Wczoraj poznaliśmy decyzję odnośnie do startu 1., jak i 2. Ligi Żużlowej. Zgodnie z nią, sezon zostanie zainaugurowany zgodnie z planem, na początku kwietnia. Martin Smolinski, który będzie jednym z liderów Landsut Devils, popiera decyzję działaczy klubowych o starcie w polskiej lidze, nawet jeśli będzie się odbywać przy pustych trybunach.
Poznaliśmy wczoraj decyzję dotyczącą startów zaplecza Ekstraligi. Wiadomo również, co ze startem 2. Ligi Żużlowej i zapowiada się na to, że sezon ruszy zgodnie z terminarzem, na początku kwietnia, czyli już za niespełna dwa tygodnie. Martin Smolinski zgadza się z decyzją władz klubu Landshut o jeździe w polskiej lidze, nawet jeśli będzie się to działo bez udziału fanów. W takiej sytuacji kluby będą finansowane dzięki sponsorom, a nie ze sprzedaży biletów. Jeżeli chodzi zaś o sytuację niemieckiej Bundesligi, pytanie brzmi, czy niemiecka liga ruszy w tym roku, czy odbędą się tylko zawody pucharowe. Jak mówi Smolinski, w tym przypadku jego klub będzie musiał znaleźć sposób ku częstszej sposobności do jazdy.
– Jeśli liga niemiecka wystartuje, również dołączymy do niej. Nie zapowiada się jednak na razie na to i mimo wszystko musimy działać, jako klub. Jeśli fani i sponsorzy nie zobaczą wyścigów, zrobią coś innego — argumentuje na łamach portalu speedwaygp.com. – Myślę, że tak samo jest w Wielkiej Brytanii. Jeśli nie ma wyścigów, nie ma ani kibiców, ani sponsorów. Musimy utrzymać ten sport dla wszystkich kibiców.
– W Niemczech jest tak, że każdy region ma swoje obostrzenia. W Bawarii nie ma obecnie żadnych możliwości wpuszczania kibiców na trybuny – mówił jakiś czas temu Sławomir Kryjom, na temat sytuacji pandemicznej u naszych zachodnich sąsiadów.
– Myślę, że to dobrze dla Polski, że dołączamy do ich ligi. Mamy bardzo dobry klub i mamy tutaj bardzo spotkania za sobą. Zorganizowaliśmy kilka rund Mistrzostw Świata i Europy. Chcielibyśmy zrobić krok naprzód dla kibiców i sponsorów. Fani chcieliby, żebyśmy ścigali się więcej tutaj, w Landshut. Nie możemy jednak tego zrobić tylko w samej niemieckiej lidze — wyjaśnia Smolinski.
Żużlowiec ma również nadzieję co do tego, że kibice wrócą do rozgrywek ligowych w Niemczech jeszcze w tym roku. – Myślę, że to będzie możliwe. W zeszłym roku na koniec sezonu mieliśmy Drużynowy Puchar Niemiec i pozwolono nam mieć 1000 kibiców. To było w porządku — opowiada. – Przy odpowiedniej organizacji można mieć na stadionie pewną ilość fanów. Trzeba jednak przestrzegać zasad i zapewnić bezpieczeństwo ludziom. Miejmy nadzieję, że szczepionka zadziała i być może w połowie sezonu lub pod koniec zobaczymy się na stadionach.
Źródło: speedwaygp.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!