18-letni Drew Kemp ma za sobą swój debiut na torze w Gdańsku. Młody Brytyjczyk uważa owal za jeden z trudniejszych torów do jazdy i jest zadowolony ze swojego występu w III Memoriale Henryka Żyty.
W minioną niedziele, na torze w Gdańsku doszło do inauguracji żużlowego sezonu 2021. Memoriał Henryka Żyty był okazją do debitu dla Kempa, który wraz z Krystianem Pieszczkiem zajął drugie miejsce w całym turnieju, tuż za Team Percuro (Rasmus Jensen oraz Andriej Kudriaszow). Brytyjczyk zdobył cztery punkty z dwoma bonusami, a za swoimi plecami zostawił m.in. Wiktora Kułakowa:
– Na pewno mogę być zadowolony z mojego pierwszego startu, w którym wygraliśmy podwójnie, a ja przywiozłem za sobą Wiktora Kułakowa. Później jednak moje starty nie były najlepsze i wiem, że mam nad czym pracować w przyszłości. Treningi przed ligą zadecydują o mojej pozycji – Przyznał po zawodach 18-letni zawodnik Wybrzeża.
Tory położone w Wielkiej Brytanii słyną swoją odmiennością od tych, które widujemy w pozostałych krajach europejskich. Takie tory bywają zwykle krótsze, a zawodnicy muszą się wykazać większą techniką, aby odnosić sukcesy w Anglii. Drew Kemp, zapytany o wrażenia z Stadionu im. Zbigniewa Podleckiego uznał, że to był najtrudniejszy tor, na jakim dotychczas występował:
– Mówiąc szczerze, jeszcze nigdy nie jeździłem na takim torze jak gdański, choć jak na razie mi on pasuje i podchodzę optymistycznie do jazdy w Gdańsku. Na pewno wiem, że z każdym treningiem będzie coraz lepiej. To na pewno nie jest to najłatwiejszy tor na jakim jeździłem, gdyż szybko się zmienia, a do tego jest dość szorstki. Na pewno wspaniale jest tu jeździć, gdy się prowadzi. Ja wiem, że będę się tu czuł coraz lepiej. Nie mogę porównać tego toru do żadnego na którym jeździłem nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i wszędzie na całym świecie. Wierzę w to, że będzie to mimo wszystko w przyszłości mój atut.
W Zdunek Wybrzeżu Gdańsk będzie duża rywalizacja o miano zawodnika U24. Aleksandr Kajbuszew i Drew Kemp pokazali się z dobrej strony na Memoriale, ale swoją wartość chcą jeszcze udowodnić Lukas Fienhage oraz Michał Gruchalski, dla których ostatnie zawody nie były zbytnio udane. Drew nie chcę spekulować, gdyż decyzję podejmuje sztab szkoleniowy:
– Na pewno wszystko tutaj zależy od klubowego manegmentu, który wybierze zawodnika do jazdy. Ja ze swojej strony mogę zdeklarować, że będę walczył o swoje miejsce i o to, by udowodnić po co tu jestem. Zostaję w Gdańsku do samej inauguracji i będę chciał jeździć jak najwięcej, oby było jak najwięcej treningów w Gdańsku, choć jak byłaby taka możliwość chciałbym jeździć wszędzie po to, by jak najlepiej przygotować się do meczu w Tarnowie, który już w przyszły poniedziałek.
źródło: wybrzezegdansk.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!