Podczas spotkania ELTROX Włókniarz Częstochowa kontra FOGO Unia Leszno w barwach częstochowskich lwów zadebiutował Bartosz Smektała. W rozmowie z korespondentką portalu speedwaynews.pl, Pauliną Wiśniewską, 22-latek opowiedział o swoim występie w nowej drużynie oraz zdradził, co poszło nie tak.
Paulina Wiśniewska (speedwaynews.pl): Jak się czujesz po pierwszym występie w nowych barwach, gdy emocje już opadły?
Bartosz Smektała (ELTROX Włókniarz Częstochowa): – Jedno wiem na pewno – chciałbym w moim debiucie pokazać się z lepszej strony. Nie zaliczam tych zawodów do udanych. Za mało tych punktów na koniec meczu przy moim nazwisku się zapisało. Chciałbym z tym debiucie pojechać zdecydowanie lepiej, ale biorąc to wszystko w całokształt to nie żałuję, że trafiłem do Włókniarza.
– Jak zostałeś przyjęty we Włókniarzu?
– No nie mogę powiedzieć złego słowa. Wszystko idzie bardzo dobrze. Wszyscy pomagają, a o klubie to już nawet nie wspomnę. Wszystko funkcjonuje tak jak należy i życzyłbym sobie, aby tak było cały czas.
– Piotr Świderski jest obecnie trenerem ELTROX Włókniarza. Jak Ci się z nim współpracuje?
– Jestem bardzo zadowolony. Piotr jest też bardzo zaangażowany. Oczywiście i w drużynę, ale również do każdego zawodnika podchodzi indywidualnie. Chciałbym mu podziękować, bo troszkę też czasu mi poświęcił. Jestem ogólnie bardzo zadowolony. Wszystko funkcjonuje jak należy.
– Wracając na moment do spotkanie z FOGO Unią Leszno. Było to dla Ciebie trudne spotkanie? Patrząc na to, że na dzień dobry w nowym sezonie musiałeś się zmierzyć ze swoją byłą drużyną.
– Na pewno nie należało to do najłatwiejszych. Teoretycznie nie ma to znaczenia, bo prędzej czy później czekało mnie to, że będę musiał się spotkać ze swoją byłą drużyną. Z drugiej strony, że teraz spotkaliśmy się z Unią, bo to piekielnie mocna drużyna i mamy fajne wnioski. Być może mecz jest przegrany i wiadomo, że lepiej by było go wygrać, ale trudno. Taki jest sport i uważam, że ten sezon będzie bardzo ciekawy.
– Co w takim razie poszło nie tak, że ten wynik nie był za dobry?
– Raczej zawsze próbuję szukać w sobie tych rezerw. Tak też było i teraz. Być może też nie do końca dobrze jechałem, ale było też widać, że tej prędkości zbytnio nie miałem. Oprócz tego jednego wyścigu, gdzie przywiozłem dwójkę to nie za bardzo istniałem na tym torze.
– Przed Wami spotkanie z Motorem Lublin. W takim razie jakie zmiany planujesz wprowadzić, aby poprawić prędkość i swój wynik?
– Mam kilka pomysłów w głowie i będę je realizował na najbliższym treningu. Chciałbym te rozwiązania również przetestować na eliminacjach do Mistrzostw Polski. Zobaczymy, co przyniesie czas. Dużo go było. Mogliśmy wcześniej też to sprawdzić, ale pogoda niestety płata nam figle. Raz jest ciepło, a raz zimno i to też dużo zmienia, że tak powiem. Nie ma wytłumaczeń i na następny mecz będę gotowy.
– Spotkanie z FOGO Unią Leszno to był Wasz pierwszy mecz w sezonie. Uważasz, że mogło mieć to wpływ na końcowy wynik spotkania? Biorąc pod uwagę fakt, że dla FOGO Unii Leszno to było już kolejne spotkanie?
– Myślę, że tak. Wiadomo, że są sparingi oraz treningi, ale najlepszym sprawdzianem są niestety mecze PGE Ekstraligi i to wszystko pokazuje, gdzie dana drużyna, dany zawodnik – w jakim miejscu się po prostu znajdują. Myślę, że jak najbardziej to mogło mieć wpływ. Ja obecnie jest troszkę mądrzejszy po ostatnim meczu. Drużyna z Leszna po przegranym pierwszym meczu miała wnioski i mogli jakieś np. nowe zastosowanie czy nowe plany wykorzystać na kolejne spotkanie, a dla nas to był pierwszym sprawdzian.
– Czujesz, że jest szansa na to, aby żużel wrócił do normalności w tym dziwnym okresie i aby znów trybuny były pełne?
– Miejmy nadzieję, że to wróci do normalności, bo nie da się ukryć, że te mecze nie mają takiego prawdziwego klimatu. Wiadomo, że ścigamy się dla drużyny i wiemy, że kibice są z nami. Szkoda jednak, że nie na stadionie. Ich doping na żywo jest nam potrzebny. Robimy, co możemy na torze, ale z dopingiem byłoby nam łatwiej.
źródło: inf.własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!