Mecz pomiędzy wzmocnionym lubelskim zespołem i jak co roku typowaną do walki o najwyższe cele Betard Spartą Wrocław miał być ozdobą trzeciej kolejki PGE Ekstraligi. Będzie jednak przede wszystkim testem dla siły wrocławian pozbawionych Taia Woffindena.
Powodem absencji trzykrotnego mistrza świata są skutki upadku podczas piątkowego meczu w Grudziądzu. Jak poinformował oficjalny profil klubu w mediach społecznościowych, Woffinden ma złamaną łopatkę, co wyklucza jego udział w najbliższych spotkaniach. Za lidera Betard Sparty prawdopodobnie będzie stosowane zastępstwo zawodnika.
Przed rokiem w dwumeczu lepsza była Betard Sparta, ale na swoim torze Motor wygrał w stosunku 51:39. Wśród gospodarzy komplet punktów zdobył Grigorij Łaguta, a dwucyfrową zdobyczą mógł się pochwalić również Jarosław Hampel. Po stronie gości błyszczeli Maciej Janowski i Tai Woffinden. W rolę tego drugiego, jeżeli wrocławianie myślą o triumfie, będzie musiał się wcielić Artiom Łaguta. Uwagę w zeszłorocznym meczu zwraca także pokaźny dorobek Wiktora Lamparta – młodzieżowiec Motoru w 5 startach zdobył 7 punktów, przy czym z ostatniego swojego wyścigu został wykluczony.
Oba zespoły są głodne zwycięstw – i oba należą do faworytów sezonu, na papierze legitumując się mocnymi składami. Motor rozpoczął rozgrywki od wysokiej porażki w Gorzowie, ale w piątkowym zaległym meczu pierwszej kolejki dość pewnie (choć nie bez turbulencji) wygrał z Eltroxem Włókniarzem Częstochowa. Z kolei Betard Sparta rozczarowała się w Grudziądzu, gdzie po stracie Woffindena przegrała najmniejszą możliwą różnicą punktów. Wrocławianie przyjeżdżają więc do Lublina podrażnieni, a znów gospodarze czują się pewnie na swoim gruncie po odprawieniu z kwitkiem innego faworyta ligi.
Goście muszą inaczej rozplanować uderzenia wobec nagłej absencji lidera. Jednak nawet bez Woffindena skład Betard Sparty prezentuje się imponująco. Artiom Łaguta to niemal gwarancja dwucyfrowej zdobyczy. Z kolei Maciej Janowski po dwóch spotkaniach legitymuje się astronomiczną średnią biegopunktową 2,700. Nie ma wątpliwości, że ta dwójka godnie zastąpi TaiaWoffindena. Nieco bardziej chimerycznie prezentuje się druga linia – Dan Bewley i Gleb Czugunow. Obaj doskonałe biegi przeplatają z kiepskimi. Ich punkty będą niezbędne, jeżeli Sparta chce wywieźć z Lublina więcej niż szanse na bonusa.
Nie należy także zapominać o juniorach. Michał Curzytek pokazał charakter w biegach młodzieżowych, ale brakuje mu jeszcze objeżdżenia w starciu z seniorami. Z kolei Przemysław Liszka, choć wydaje się prezentować nieco słabszą dyspozycję niż w ubiegłym roku, potrafi zaskoczyć i objechać wyżej notowanych rywali. Niektóre drużyny już udowodniły, że da się w tym sezonie wygrywać "bez juniorów", ale w obliczu kontuzji lidera to na Curzytku i Liszce będzie spoczywał ciężar zdobywania bezcennych "oczek". Ich dyspozycja może się okazać kluczowa dla losów spotkania.
Trzeba jednak, optymistycznie dla wrocławian, dodać, że w porównaniu z ubiegłorocznym składem są zdecydowanie bardziej wyrównaną drużyną i to może dać im przewagę, której nie mieli, gdy w sierpniu 2020 przegrywali w Lublinie.
Po stronie lubelskiej na pewno panuje większy spokój, choć trudno mówić o rozprężeniu. W spotkaniu z Częstochową, ogólnie dla drużyny udanym, delikatnie zawiódł Grigorij Łaguta. Rosjanin jechał nieźle, ale bez błysku. Czy w ciągu niespełna dwóch dni jego zespół zdąży odkryć, czego zabrakło do zwyczajowej fenomenalności?
Mimo wszystko w meczu przeciwko Eltroxowi Włókniarzowi Łaguta zrobił swoje, podobnie jak Jarosław Hampel i Mikkel Michelsen. Wartością dodaną dla Motoru jest w tym momencie Dominik Kubera. Niedawny młodzieżowiec wydaje się nietknięty faktem, że w sezon wszedł później niż koledzy z zespołu. W piątek jechał jak z nut, a jego doskonała postawa to jedna z przyczyn zwycięstwa lubelskiego zespołu. Jeżeli powtórzy ten wynik w niedzielę, wrocławianom może być trudno zatrzymać Motor.
Niewiadomą jest natomiast postawa Krzysztofa Buczkowskiego. Były zawodnik Grudziądza wyraźnie zmaga się z problemami. W Gorzowie zrobił niemal tyle, ile od niego oczekiwano, ale już na obecnie domowym torze nie zdobył nawet punktu. Można przypuszczać, że weekend będzie dla Buczkowskiego czasem wytężonych treningów przy Alejach Zygmuntowskich.
Lublin nie musi się za to martwić o juniorów. Wiktor Lampart jak gdyby znalazł to, czego mu brakło w pierwszym meczu, a Mateusz Cierniak po prostu jedzie swoje w wielkim stylu jak na ekstraligowego debiutanta. Jeżeli nie jeden z młodzieżowców, to na pewno drugi wystrzeli także w spotkaniu z Betard Spartą.
Ozdobą spotkania powinny być oczywiście starcia braci Łagutów. Artiom i Grigorij już kolejny sezon jeżdżą dla różnych zespołów, a wyścigi z ich udziałem rządzą się swoimi prawami. W ubiegłym sezonie w ramach ligowych zmagań Łagutowie potykali się czterokrotnie: dwa razy w Lublinie i dwa razy w Grudziądzu, gdzie ówcześnie występował Artiom. Każdy z braci wygrywał z drugim na swoim terenie. Jak będzie tym razem?
Niewykluczone, że w niedzielę będziemy świadkami także pojedynku zawodników rezerwowych. Nauczona przykrym piątkowym doświadczeniem wrocławska ekipa zapewne przywiezie do Lublina Mateusza Panicza. Z kolei gospodarze wciąż nie porzucili planu objeżdżania Marka Kariona. Który z nich – i czy którykolwiek – dostanie szansę wyjazdu do biegu w niedzielnym meczu? O tym się dopiero przekonamy.
Mecz rozpocznie się w niedzielę o godzinie 19:15. Transmisja odbędzie się na antenie nSport+, a portal speedwaynews.pl przeprowadzi relacje LIVE z tego spotkania. Kliknij aby zobaczyć układ par na nadchodzące spotkanie.
Składy awizowane:
Motor Lublin:
9. Grigorij Łaguta
10. Krzysztof Buczkowski
11. Jarosław Hampel
12. Mark Karion
13. Mikkel Michelsen
14. Wiktor Lampart
15. Mateusz Cierniak
Betard Sparta Wrocław:
1. Daniel Bewley
2. Maciej Janowski
3. Gleb Czugunow
4. Artiom Łaguta
5. Tai Woffinden
6. Przemysław Liszka
7. Michał Curzytek
źródło: inf. własna
Oferta na eWinner 1. ligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!