W jeździe Jacka Holdera zawodnik eWinner Apatora Toruń, zauważyć możemy bardzo wysoką dyspozycję i spory rozwój jego kariery. Młodszy brat Chrisa Holdera prezentuje coraz to skuteczniejszą i dojrzalszą jazdę.
Młodszy z klanu Holderów często bywał w Toruniu, w czasach, gdy jego starszy brat, Chris, i Darcy Ward ścigali się na Motoarenie. – Jeżdżę do Torunia od dawna, obserwowałem brata, gdy byłem młodszy – wspomina żużlowiec na łamach portalu speedwaygp.com. Teraz, to Jack wyprzedził Chrisa, który, choć też pozostaje czołowym zawodnikiem Apatora, to jednak młodszy z rodzeństwa plasował się na szczycie pierwszoligowego zestawienia pod względem średniej biegowej w 2020 roku. Punkty, które wywalczył w zeszłym roku, pozwolił mu na wykręcenie średniej rzędu 2,625 punktu na wyścig.
– Bycie jednym z liderów w tej drużynie to całkiem niezłe uczucie. Mam dobry sprzęt i w tej chwili wszystko idzie dobrze. Muszę tylko walczyć o punkty i pokazywać ludziom, na co mnie stać – dodaje 25-latek.
Holder jest również zdania, że powrót w szeregi ekstraliowych drużyn, to nie jedyny cel Apatora. – Mamy dobry, wszechstronny zespół. Jeśli każdy robi to, na co go stać, nie widzę powodu, dla którego nie moglibyśmy przejść do fazy play-off. Zaczęliśmy od wygranej u siebie z Zieloną Górą. Potem przegraliśmy z jedną z silniejszych drużyn we Wrocławiu, ale nie przegraliśmy dużo. Wszystko idzie dobrze. Dopóki wszyscy wykonują swoją część, powinniśmy być dobrzy – kończy żużlowiec Apatora.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!