Zgodnie z ostatnio opublikowaną informacją przez GKSŻ, MF Trans Landshut Devils będzie jedyną niemiecką drużyną, startującą w polskich rozgrywkach ligowych. Menedżer drużyny, Sławomir Kryjom, opowiedział o przygotowaniach zespołu z Brandenburgii względem zbliżającej się inauguracji sezonu i nastawieniu przed pierwszym meczem w Daugavpils.
Już za kilkanaście dni MF Trans Landshut Devils zadebiutują w polskich rozgrywkach w 2. Lidze Żużlowej. Pierwsze szlaki dla niemieckich zespołów w Polsce przetarł już Wolfe Wittstock w sezonie 2021, którego jednak zabraknie już w tym roku. Menedżer klubu z Landshut opowiedział na łamach portalu polskizuzel.pl m.in. o przygotowaniach na debiutanckie spotkanie. W pierwszej kolejce zespół zmierzy się z łotewskim Daugavpils.
– Ten pierwszy mecz zweryfikuje, w jakim miejscu jesteśmy. Po tym spotkaniu będzie można powiedzieć więcej o drużynie z Landshut. Na razie wiem, że nie próżnowaliśmy, że mamy za sobą dwa pracowite miesiące. Zawodnicy jeździli nie tylko na miejscu, ale i też w Norden, Gorican, Vojens i Badia Calavena. Zapewniliśmy sobie różnorodność. Na co się to przełoży? Zobaczymy – opowiada Kryjom.
– Lokomotiv Daugavpils to wymagający rywal. Wiele lat jeździła ta drużyna na poziomie pierwszej ligi. Zdajemy sobie sprawę z jej siły i z tego, jak trudny jest teren na Łotwie. Mają świetny skład, znakomitych juniorów, czeka nas trudna przeprawa – dodaje.
Menedżer klubu z Niemiec wspomniał także o Martinie Smolinskim, który doznał w ubiegłym roku kontuzji, która wykluczyła go z większej części sezonu. – To doświadczony zawodnik, który nie raz wracał po ciężkich kontuzjach do formy. Na chwilę obecną on ma wszystko pod kontrolą i nie ma zagrożenia, że coś mu się stanie – skomentował.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!