Za Wiktorem Kułakowem bardzo ciężki mecz w Gnieźnie. Rosjanin zdecydowanie przyznaje, że ciężko mu się jeździ na tym torze.
Wybrzeże Gdańsk ma za sobą bardzo trudne spotkanie na W25. Goście wykazali się dużą nieskutecznością i przegrali spotkanie 50:39. Wiktor Kułakow jest niepocieszony tym spotkaniem. Lider Wybrzeża przyznał, że od dłuższego czasu ma trudności na owalu w Gnieźnie: – Jak długo pamiętam swoje występy w Gnieźnie, to zawsze mi tu coś nie pasuje. Nie mogę przyjechać na ten tor i odjechać naprawdę dobre zawody. Nie lubię go w tej chwili. Mniej, albo bardziej, ale zawsze jest jakaś męczarnia, ale nie ma co tutaj płakać. Zaliczyłem dziś kilka dużych błędów, muszę to przepracować w głowie, bo mój sprzęt jedzie naprawdę dobrze – Przyznał w rozmowie z portalem sportowegniezno.pl były zawodnik Apatora Toruń.
Przez obecną sytuację na świecie, żużlowcy mają o wiele mniej okazji do startowania niż zazwyczaj. Kułakow uważa, że z powodu mniejszej ilości startów, nadal nie jest wystarczająco skoncentrowany: – Trochę brakuje mi jeżdżenia w sezon, jestem nie do końca skoncentrowany, tak na razie czuję swoją postawę. Dziwne jest to tor dla mnie, bo już nie pamiętam kiedy tutaj były normalne ściganie. Kiedy przyjeżdżałem z Toruniem, też zawsze coś było nie tak. Dobrze że odjechaliśmy to spotkanie, bo było ciężko. Gratuluję Startowi, jedzie na razie bardzo dobrze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!