Pora na rozpoczęcie rozgrywek 2. Ligi Żużlowej. Areną pierwszego spotkania będzie łotewski Dyneburg, gdzie potentat do awansu – Optibet Lokomotiv podejmie „beniaminka” najniższego szczebla rozgrywek, czyli Trans MF Landshut Devils. Czy Łotysze rozpoczną sezon od zwycięstwa?
Ostatni rok dla Lokomotivu był bardzo przygnębiający. Po dwunastu latach pobytu w pierwszoligowych strukturach, zespół musiał pogodzić się z spadkiem do 2. Ligi Żużlowej. Wiadomość ta zasmuciła z pewnością kibiców Lokomotivu, ale odbiła się również na miłośnikach czarnego sporu. Wszak ciężko było sobie wyobrazić rozgrywki 1. Ligi bez słynnego wyjazdu do Daugavpils, który często potrafił przyprawić wiele kłopotów. Jak mawia jednak pewne stwierdzenie, życie toczy się dalej i należy przystosować się do (starej) nowej rzeczywistości. Bawiąc się w różnorakie nazewnictwo, możemy prześmiewczo stwierdzić, że spadkowicz zawalczy z beniaminkiem w pierwszej kolejce nowego sezonu.
Żeby znaleźć ostatnie spotkanie Lokomotivu w 2. Lidze należy cofnąć się do 2007 roku. Miało ono miejsce w Miszkolcu, więc na ironię losu, rywalem również był zagraniczny zespół. Węgrzy posiadali w składzie Norberta Magosiego, László Szatmáriego czy młodego wówczas Josefa Tabake. Goście natomiast mogli pochwalić się Leonidem Paurą, Grigorijem Łagutą, czy dwoma polskimi żużlowymi osobistościami – Tomaszem Bajerskim i Piotrem Świstem. Łotysze wygrali to spotkanie 51:39, co pozwoliło im na udział w barażach przeciwko TŻ Sipma Lublin. Jak można się domyślić, Lokomotiv wygrał dwumecz, rozbijając przy tym u siebie lublinian aż 68:24. Wtedy też rozpoczął się ten pierwszoligowy sen, w którym blisko było o awans do PGE Ekstraligi, ale z wiadomych powodów do niego nie doszło.
Nikołaj Kokin ma dosyć duże pole w układaniu składu. Lokomotiv słynie z bardzo dobrze rozwiniętej siatki szkoleniowej, która pozwala młodym reprezentantom na rozwijanie swoich skrzydeł. To dzięki temu klubowi żużlowy świat usłyszał o braciach Łaguta, Maksimie Bodganowie czy Andrzeju Lebiediewie. Patrząc na kadrę drużyny to można złapać się za głowę w ilości młodych zawodników. Żaden polski klub nie może pochwalić się taką ilością adeptów. Do tego dochodzi również dominacja w tegorocznym DMPJ, gdzie SK Lokomotiv Jauniba Daugavpils pokazuje swoje możliwości bardzo dosadnie. Na cztery rozegrane rundy, aż trzy zostały zwyciężone przez młodych i gniewnych zawodników. Nie jest więc zaskoczeniem, że duże nadzieje pokładane są w juniorach oraz utalentowanym Olegu Michaiłowie. O Michaiłowa zabiegało wiele drużyn, które widziały w nim swojego żużlowca do 24. roku życia. Ostatecznie Oleg został w swoim macierzystym klubie i ma pełnić role jednego z liderów. Nie można również zapomnieć o Gustsu, Kolodinskim czy Anviesulisu.
Poza rozwojem, Lokomotiv kojarzy się z odbudową. Fredrik Lindgren, Antonio Lindbäck czy Timo Lahti to główne przykłady tego, jak dobra atmosfera w drużynie działa na pomoc w powrocie do dobrego ścigania. Teraz taki los może spotkać Hansa Andersena oraz Thomasa H. Jonassona. Ten pierwszy ma za sobą dosyć obiecujący okres w Orle, ale z biegiem czasu osłabł on na sile. Szwed natomiast wraca do Polski po dłuższej przerwie. Jego ostatnim klubem była Polonia Piła, która po bankructwie zostawiła zawodnika na lodzie. Należy wspomnieć, że swego czasu Jonasson występował w ekstraligowych drużynach, a kibice mogą go również kojarzyć z występowania w barwach Wybrzeża Gdańsk.
Dla Trans MF Landshut Devils będzie to debiut w polskiej strukturze żużlowej. Działacze drużyny z Bawarii poszli śladem Franka Mauera, ale to oni ostatecznie ostali się na nadchodzący sezon. Jak wiadomo, drużyna z Wittstock została zmuszona do odpuszczenia sobie tegorocznych startów, gdyż sytuacja pandemiczna nie zezwala im na korzystanie z własnego obiektu. Tak też „Diabły” pozostały jedynym niemieckim przedstawicielem. Trans MF Devils to utytułowany klub, który nie ma zamiaru być chłopcem do bicia.
Landshut poczyniło znaczne transfery na rynku, czego idealnym przykładem jest ściągnięcie Kaia Huckenbecka. Wielu sądziło, że objawienie zeszłego sezonu eWinner 1. Ligi Żużlowej pozostanie w tych rejonach, ale zdecydował się on na zejście niżej i reprezentowanie klubu jego narodowości. Za sprawą tej drużyny, do polskiego ścigania powraca Tobias Busch oraz Martin Smolinski, który niedawno przechodził operację i proces rekonwalescencji. Tego pierwszego znają głównie koneserzy niższych poziomów rozgrywkowych, kiedy Martin zdaje się być jednym z najbardziej rozpoznawalnych żużlowców. Niemiec z polskimi korzeniami jest uważany za lidera tej drużyny, ale nie został on wpisany do awizowanego składu na sobotnie spotkanie. Valentin Grobauer to kolejny żużlowiec dobrze znany w 2. Lidze Żużlowej. Choć ostatni sezon spędził bardziej w domu, zapewne jest on gotowy do wsparcia własnej drużyny. Pozostaje utalentowany Marcel Härtel, Nick Skroja oraz reszta niemieckich juniorów, którzy będą mieli okazję do zapisania się na kartach niemieckiego speedway’a.
Mecz Optibet Lokomtiv Daugavpils – Trans MF Landshut Devils odbędzie się w najbliższą sobotę, 8 maja, o godzinie 12:00. Transmisję telewizyjną przeprowadzi Motowizja, a portal speedwaynews.pl relację LIVE. Kliknij, aby zobaczyć układ par na nadchodzące spotkanie.
Awizowane składy:
Optibet Lokomotiv Daugavpils:
9. Jewgienij Kostygow
10. Thomas H. Jonasson
11. Hans Andersen
12. Artjoms Juhno
13. Oleg Michaiłow
14. Francis Gusts
15.
Trans MF Landshut Devils:
1. Kai Huckenbeck
2. Tobias Busch
3. Valentin Grobauer
4. Nick Skorja
5. Marcel Härtel
6. Norick Blödorn
7. Marius Hillebrand
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!