Wittstock czekał aż 239 dni, aby znów podjąć rękawicę w 2. Lidze Żużlowej. Do Brandenburgi przyjeżdża drużyna specHouse PSŻ Poznań. Czy poznaniacy są w stanie przedłużyć swoją passę i udowodnić, że ostatnie zwycięstwo nie było przypadkiem?
Ten sezon drugoligowych zmagań obfituje w niezbyt sprzyjające rozgrywkom sytuacje. Przekonać się o tym mogła drużyna pod kierownictwem Franka Mauera. Pod koniec kwietnia została podana informacja o tym, że Wittstock wycofał się z uczestnictwa w 2. Lidze Żużlowej. Głównym powodem były obostrzenia landu oraz sanepid, który nie zezwalał na organizacje imprez na obiekcie żużlowym w północno-wschodnim rejonie Niemczech. Więcej szczęścia miała ekipa Trans MF Landshut Devils, która nie musiała zmagać się z tak ostrymi zastrzeżeniami i brała ona czynny udział od samego początku. Z racji właśnie na poczynania „Diabłów” oczy zostały ponownie zwrócone na klub żużlowy z Wittstock. Po miesiącu czasu, zaczęły pojawiać się pogłoski o zwróceniu się do GKSŻ o ponowne przyjecie ubiegłorocznego uczestnika. Tak też z końcem maja MSC Wölfe Wittstock powróciło, otrzymaliśmy nowy terminarz, który wyznaczył inauguracje sezonu przeciwko PSŻ Poznań.
Cóż za ironia losu, że ostatni mecz w ubiegłym sezonie został rozegrany przeciwko… PSŻ-towi Poznań! Gospodarze, wsparci wówczas przez Mistrza Europy – Roberta Lamberta pokonali przyjezdnych w stosunku 51:39. Pojedynek ten można było nazwać mianem historycznego z dwóch powodów: Pierwsza wizyta poznaniaków w Brandenburdze, a Celina Liebmann została pierwszą kobietą w polskiej lidze, która zakończyła spotkanie z minimum jednym punktem. Aż dwóch „Wilków” zakończyło to spotkanie z kompletem punktów. Byli to ww. Robert Lambert oraz obecny zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk – Lukas Fienhage. „Skorpiony” mogły wtedy liczyć na Markusa Brikemose’a oraz Kevina Wölberta.
Patrząc na awizowany skład gospodarzy, w oczy rzuca się nazwisko Maticia Ivačičia. Słoweniec miał być następcą Mateja Žagara, ale los bywa przewrotny. Swój ostatni sezon spędził on w barwach Abramczyk Polonii Bydgoszcz, gdzie osiągnął średnią 0,889 w dziewięciu biegach. Nic więc dziwnego, że Jerzy Kanclerz zdecydował się na zakończenie współpracy, a Matic nie potrafił znaleźć pracodawcy na polskim rynku żużlowym. Znalazł on zatrudnienie w Allsvenskan League, gdzie reprezentować on będzie Indianerne Kumla i Grindsted Speedway Klub w duńskiej Metal League Speedway. Z tego też powodu, Ivačič nie próżnuje i chwyta się wszystkich możliwych startów. Występował jako „gość” podczas walki o Indywidualne Mistrzostwo Włoch oraz wygrał on pierwszą rundę Mistrzostw Słowacji, Słowenii i Węgier. Warto dodać, że te ostatnie zawody zwyciężył z kompletem punktów. Z poprzedniego zespołu pozostała trójka zawodników: Steven Mauer, Sandro Wassermann i Lukas Baumann. Josef Franc to doświadczone wzmocnienie rodem z naszych południowych sąsiadów. Ten 41-letni żużlowiec nadal pozostaje aktywny, pomimo swojego wieku. Jego ostatni start to udział w Pucharze Czech. Pełnił on również funkcję rezerwowego na SEC Challange w Pardubicach. Postać Maxa Dilgera jest z pewnością zanana fanom żużla w Rawiczu. Swój ostatni sezon zakończył ze średnią na poziomie 1,591. Warto jednak pamiętać, że Niemiec zmagał się przez dłuższy czas z kontuzją, którą leczył jeszcze przez dłuższy okres tego roku. Łączył on będzie walkę w klasycznej odmianie, ale nie ukrywa, że chciałby osiągnąć sukces w longtracku. Erik Bachhuber to siedemnastoletni zawodnik, który liczy na zdobycie doświadczenia w 2. Lidze Żużlowej. Do tej pory, jego największym sukcesem jest brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Europy w klasie 250cc. Warto mieć na uwadze, że w składzie zespołu znajduję się Erik Riss. Postać znana z żużlu na długim torze, a obecny sezon spędza głównie w Anglii, gdzie startuje w brawach King’s Lynn Stars oraz Birmingham Brummies.
O drużynie z Poznania można powiedzieć wiele negatywnych rzeczy. Kibice dzielą się miedzy sobą, a niektórzy nawet zapowiadają chęć do zmian w strukturach. Nie da się jednak uniknąć, że poziom obu drużyn jest do siebie zbliżony. W kłębie tych negatywów, wyjawia się zaskakujące zwycięstwo z faworyzowaną 7R Stolaro Stalą Rzeszów. Wielu wskazywało Poznań jako chłopców do bicia, ale osłabiona Stal musiała uznać bolesną porażkę na Golęcinie. Wykorzystanie Rafała Karczmarza popłaciło. Zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów został pokonany tylko… Przez taśmę startową, która niemal uszkodziła jego motocykl. Dwanaście punktów robi sporę wrażenie i można uznać, że decyzja o wykorzystywaniu Rafała przyszła w idealnym momencie. Oczy będą też zwrócone na niemieckiego zawodnika „Skorpionów” – Kevina Wölberta. Zawodnik ten jeszcze nie poczuł smaku czwartego miejsca i pełni on role lidera PSŻ-tu. Wielu fanów spokojnie widziałoby go w innych zespołach, ale były żużlowiec m.in. GTŻ Grudziądz pozostaje wierny stolicy województwa Wielkopolskiego. Dobre recenzje zbierają również Jonas Seifert-Salk i Mathias Nielsen, który nie przypomina tego samego Duńczyka, który przychodził do tego klubu na zasadzie wypożyczenia z eWinner Apatora Toruń. Lars Skupień to dopełnienie całego składu, a Kacper Kłosok oraz Szymon Szwacher mają się objeżdżać. Ten drugi w szczególności, jeżeli liczy na walkę o skład w Starcie Gniezno.
Mecz MSC Wölfe Wittstock – specHouse PSŻ Poznań odbędzie się w najbliższą sobotę (05.06) o godzinie 12. Transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Motowizja, a portal speedwaynews.pl relacje LIVE. Kliknij, aby zobaczyć układ par na to spotkanie.
Awizowane składy:
MSC Wölfe Wittstock:
9. Max Dilger
10. Josef Franc
11. Steven Mauer
12. Sandro Wasserman
13. Matic Ivačič
14. Lukas Baumann
15. Erik Bachhuber
specHouse PSŻ Poznań:
1. Rafał Karczmarz
2. Mathias Nielsen
3. Jonas Seifert-Salk
4. Lars Skupień
5. Kevin Wölbert
6. Kacper Kłosok
7. Szymon Szwacher
źródło: inf. własna
Oferta na PGE Ekstraligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!