Marwis.pl Falubaz dzielnie postawił się zdecydowanemu faworytowi przed spotkaniem. Goście z Zielonej Góry jeszcze przed biegami nominowanymi mieli szansę, aby sprawdzić sensację w 102. Derbach Ziemi Lubuskiej. Finalnie przyjezdni przegrali sześcioma punktami. Głos po meczu zabrał lider Falubazu - Patryk Dudek.
Początek spotkania nie należał do najlepszych w wykonaniu podopiecznych Piotra Żyto. Po trzech gonitwach goście przegrywali już ośmioma punktami. Później spotkanie nieco się wyrównało, lecz przyjezdni nie potrafili zmniejszyć rozmiarów porażki i doprowadzić choćby do remisu. W szeregach Falubazu najlepszy był Patryk Dudek, który jednak zaczął zawody od ostatniego miejsca. – W żużlu bardzo ważny jest początek zawodów, aby wstrzelić się w odpowiednie przełożenia. U mnie tego zabrakło. W pierwszym wyścigu tuż po starcie jechałem ostatni i nic mogłem zrobić. Później na szczęście było lepiej, ale trudno było od razu znaleźć odpowiednią zębatkę, na której chciałoby się przejechać całe zawody – powiedział po spotkaniu Patryk Dudek dla Radia Zielona Góra.
Goście jednak pomimo porażki pokazali się z dobrej strony. Wielu skazywało ich na kilkunasto-punktową porażkę, tymczasem istniało realne zagrożenie dla Stali, że mogą oni nie zdobyć pełnej puli punktów. Taka postawa Falubazu może napawać optymizmem przed domowym pojedynkiem z Fogo Unią Leszno. – Postawiliśmy się dzisiaj gospodarzom dość mocno i to było widać na torze. Niewiele brakowało, a moglibyśmy sprawić dużą niespodziankę. Szkoda, że nie udało się, ale Stal Gorzów była dzisiaj faworytem. Są wyżej w tabeli, mieli atut własnego toru. My jednak pokazaliśmy się z dobrej strony i możemy być z siebie zadowoleni – dodał 29-latek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!