Fani Cellfast Wilków Krosno zapamiętają sezon 2021 na długo. Celem, jaki był stawiany przed beniaminkiem eWinner 1. Ligi Żużlowej było utrzymanie się w szeregach zaplecza PGE Ekstraligi. Jednak sezon zweryfikował te plany i krośnianie przed ostatnią kolejką nadal mają realną szansę, by wygrać rundę zasadniczą. Jednym z ojców sukcesu Cellfast Wilków jest Mateusz Szczepaniak.
Zespół z Podkarpacia w tym sezonie zwyciężył cztery spośród siedmiu wyjazdowych spotkań eWinner 1. Ligi Żużlowej. Ostatnia wygrana na torze przeciwnika miała miejsce w minioną niedzielę na torze w Bydgoszczy. Przed spotkaniem Abramczyk Polonia była wskazywana jako zdecydowany faworyt tego spotkania, bowiem w poprzednich domowych spotkaniach odprawiała z kwitkiem wszystkie zespoły. – Rzeczywiście bydgoszczanie byli w gazie, wygrywali biegi i mecze. Natomiast my byliśmy w dołku. Ostatnie nasze mecze były słabe. W niedzielę wszystko się jednak odwróciło. Byliśmy lepsi i wygraliśmy ważne starcie. Zgrało się nam wiele rzeczy, w niektórych biegach mieliśmy trochę szczęścia, wykorzystaliśmy błędy rywali i udało się wywieźć z Bydgoszczy trzy punkty – mówi Mateusz Szczepaniak.
Przed ostatnim spotkaniem Szczepaniak zaopatrzył się w nową jednostkę sprzętową od Flemminga Graversena, co było widać na torz. Czy zdobycz 8 punktów w czterech startach to zasługa właśnie nowego silnika? – Na pewno też. Jest szybki, jest w nim potencjał. Należało go dobrze przygotować i spasować z torem. W ostatnim czasie zmieniliśmy wiele rzeczy. Stare silniki totalnie zostały przewrócone. Też są dobre, bo jeździłem na nich na treningu, spisywały się dużo lepiej niż na ostatnich meczach – dodaje.
Przed krośnianami ostatnie spotkanie fazy zasadniczej. Cellfast Wilki przy Legionów podejmą zespół ROW-u Rybnik. Będzie to potyczka o fotel lidera na zakończenie rundy zasadniczej, bowiem oba zespoły na ten moment zajmują dwie pierwsze lokaty. – My zawodnicy skupiamy się na swoich wyścigach. Wiadomo, że chcemy zawsze i wszędzie jak najlepiej . Nie ma i nie będzie odpuszczania do końca, bo już mamy play-offy, jest koncentracja na wysokim poziomie. Jedziemy swoje. Zapewne ROW Rybnik przyjedzie do Krosna na ostatni mecz fazy zasadniczej z postanowieniem odniesienia zwycięstwa – zapewnia na łamach portalu nowiny24.pl Szczepaniak.
Za wynikami sportowymi podąża także zainteresowanie kibiców, którzy w tym sezonie licznie zjawiają się na stadionie przy Legionów. Czy frekwencja podczas meczu z "Rekinami" będzie jeszcze wyższa? – Mamy taką nadzieję. W obecności kibiców czuć, że jest to żużel, że są to zawody. Cieszymy się, że są z nami na stadionach. Poniedziałek, 16 sierpnia, godzina 20.15 nie wszystkim ta pora i ten dzień będzie pasował, bo we wtorek trzeba iść do pracy. Wierzę, że poświęcą ten wieczór i będą z nami na rozświeconym stadionie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!