Pontus Aspgren miał nie pojawić się podczas meczu ROW-u Rybnik i Cellfast Wilków Krosno, jednak dzięki staraniom rybnickiego klubu, Szweda uda się sprowadzić na Podkarpacie. „Rekiny” celują w zwycięstwo i wygranie rundy zasadniczej eWinner 1. Ligi Żużlowej.
Kłopoty ROW-u rozpoczęły się… w Rosji. Po powrocie z meczu w rodzimej lidze pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymał Siergiej Łogaczow. Zawodnik rybniczan nie pojawił się w awizowanych składach. Mimo osłabienia prezes ROW-u zapowiada walkę o pełną pulę, albowiem po wysokim zwycięstwie w pierwszym meczu, bonus jest w zasadzie pewien. – Los nie jest dla nas łaskawy, ale nie zamierzamy się poddawać. Na pewno nie odpuścimy tego meczu. Jedziemy po zwycięstwo – mówi na łamach klubowej strony internetowej Krzysztof Mrozek.
W składzie nie było również Pontusa Aspgrena, który miał nie wystąpić w Krośnie z powodów logistycznych. Ostatecznie Szweda uda się ściągnąć po SGP w Målilli i przed meczem ligi szwedzkiej. W poniedziałkowy wieczór Aspgren wesprze ROW wspólnie z Michaelem Jepsenem Jensenem, który zastąpi Łogaczowa. Rosjanin pokazał ogromny gest, albowiem użyczy on sprzętu oraz wsparcia mechanika Pontusowi Aspgrenowi. – Mam nadzieję, że ta wiadomość ucieszy naszych kibiców. Pontus przyleci jutro do Krakowa i prosto stamtąd pojedzie do Krosna. Nie będzie miał ze sobą własnego sprzętu, ale podstawimy mu motocykle Siergieja Łogaczowa. Dostanie też wsparcie jego mechanika. Z tej okazji chciałem mocno podziękować Siergiejowi za taką solidarność z drużyną – zaznacza wdzięczny prezes ROW-u.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!