Sezon 2021 dla PSŻ-u Poznań nie był najlepszy. "Skorpiony" na 12 spotkań zdołali wygrać cztery i wywalczyć dwa bonusy. Prezes poznańskiej drużyny, Arkadiusz Ładziński postanowił podsumować występy swoich podopiecznych w tym roku.
Poznaniacy w zakończonym dla nich sezonie czterokrotnie byli lepsi od swoich rywali. Dwukrotnie z Wölfe Wittstock oraz po razie, na własnym obiekcie, ze Stalą Rzeszów oraz Lokomotivem Daugavpils. Bilans 4-0-8 pozwolił PSŻ-owi zająć szóste miejsce w ligowej tabeli. – Sezon był poprawny, więc maksymalnie mogę wystawić trójkę z plusem. Mieliśmy przebłyski. Jednym z nich była wygrana z Lokomotivem Daugavpils. Zabrakło jednak stabilnej formy zawodników, bo zamiast tego była sinusoida. Od razu podkreślę, że nie mam na myśli juniorów, bo wobec nich nie było wielkich oczekiwań. Było jednak sporo meczów, w których na wysokości zadania stawali liderzy, a brakowało punktów drugiej linii i odwrotnie. Odjechaliśmy zdecydowanie za mało spotkań, w których wszystko zagrało, jak należy. – stwierdził prezes PSŻ-u Poznań w rozmowie z portalem polskizuzel.pl.
Przypomnijmy, że "Skorpiony" wspierane były w tym sezonie przez Moje Bermudy Stal Gorzów. Kilka dni temu, Kolejarz Rawicz poinformował o problemach i niepewnej przyszłości sportu żużlowego w tym mieście po zakończeniu współpracy z Unią Leszno. Sternik poznańskiej drużyny zachowuje na razie spokój, ponieważ nie do końca wiadomo jeszcze jak będą wyglądać finalne przepisy. – Współpracujemy ze Stalą Gorzów już długo, więc na pewno będziemy to kontynuować. Nie potrafię jednak powiedzieć, w jakim zakresie. Na razie muszą wyklarować się przepisy. Na razie docierają do mnie różne informacje. Niektórzy twierdzą, że nie będzie zawodników U24 w drugiej lidze. Chyba nie do końca wiemy, na czym stoimy. – wyjawił Arkadiusz Ładziński.
Pomimo, że specHouse PSŻ zakończył sezon, to rywalizacja o awans do eWinner 1. Ligi trwa w najlepsze. Prezes poznańskiej drużyny stawia na "Diabły" z Landshut. – Mam świadomość, że opolanie bardzo się wzmocnili wypożyczeniem Bartłomieja Kowalskiego i że w rundzie zasadniczej wygrali w Landshut. Mam jednak taki zwyczaj, że nie zawsze stawiam na oczywiste rozstrzygnięcia. Poza tym widzę w niemieckiej ekipie duży potencjał. Pewniakami są tam dla mnie Kai Huckenbeck, Dimitri Bergé i Martin Smolinski, a sporo daje także Norick Blödorn. Jeśli do tego dorzuci się druga linia, to kto wie, co się wydarzy. Niemcy jadą najpierw u siebie i jeśli zdobędą 50 punktów lub więcej, to Kolejarz może mieć problemy w rewanżu. Proszę jednak tego nie odbierać tak, że źle życzę opolanom, bo to nieprawda. Bardzo szanuję ich prezesa i z tego miejsca go pozdrawiam. Wiem, ile energii wkłada w to, żeby klub w końcu awansował. Tym razem postawię jednak na rywali, bo czasami lubię iść pod prąd. – zakończył prezes "Skorpionów".
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!