Brytyjczycy po 32 latach ponownie zostali Drużynowym Mistrzem Świata na żużlu. Robert Lambert po odniesieniu historycznego triumfu w Speedway of Nations zadedykował go Tai'owi Woffindenowi, który w pierwszym dniu rywalizacji zanotował koszmarnie wyglądający upadek.
W finałowym wyścigu reprezentanci Wielkiej Brytanii pokonali Polskę w stosunku 5:4 po tym, jak na drugim łuku pierwszego okrążenia upadł Maciej Janowski. Robert Lambert przyznaje, że nie wiedział o takim obrocie spraw i do końca atakował Bartosza Zmarzlika, aby zapewnić tytuł dla swojej drużyny. – Cały czas próbowałem przebić się na pierwsze miejsce. Nie wiedziałem, że Janowski był na ostatniej pozycji. Nie wiedziałem co się dzieje z tyłu. Nie wiedziałem czy Dan jechał za moimi plecami. Nie wiedziałem co się w ogóle dzieje. Wiedziałem tylko tyle, że muszę zdobyć punkty i wyprzedzić Bartka ze wszystkich sił. Przez cały wyścig nie oglądałem się za siebie. Zdałem sobie sprawę, że wygraliśmy, kiedy spojrzałem na Dana, pytając czy jesteśmy numerem 1. Potem zobaczyłem, że fani oszaleli – komentuje Indywidualny Mistrz Europy z 2020 roku.
Brytyjczyk zadedykował tytuł Woffindenowi, z którym startował podczas pierwszego dnia rywalizacji. Trzykrotny Mistrz Świata zaliczył jednak bardzo groźny wypadek, po którym w drugim dniu zmagań zastąpił go Bewley. Młody zawodnik Betard Sparty i Belle Vue godnie zastąpił swojego starszego kolegę i wraz z Lambertem zdobyli tytuł dla Wielkiej Brytanii po raz pierwszy od 32 lat. – Zrobiliśmy to dla "Woffy'ego". Daliśmy mu wszystko, co mogliśmy. Mam nadzieję, że siedzi w domu z dumą przed telewizorem, oglądając finał. Tai pisał do naszych mechaników w trakcie zawodów i opowiadał im o rzeczach, które widział ze swojej perspektywy. To było pomocne. Kontuzja Tai'a pokrzyżowała nam nieco plany, ale oczywiście mieliśmy silnego faceta, który wszedł do zespołu. Danowi należą się wielkie brawa. Urodziłem się w 1998 roku. Po raz pierwszy w życiu widziałem Wielką Brytanię, jako drużynowego mistrza świata. To wspaniałe uczucie i zamierzam zachować ten złoty medal tak długo, jak żyję – opowiada 23-latek na portalu speedwaygp.com
Lambert podkreślił również jak ważne było wsparcie fanów, które przez dwa dni trwania zawodów okazało się bezcenne. – Nie bylibyśmy w stanie tego zrobić bez wszystkich osób, które były wokół nas. Jest to dumna chwila dla nas, mojej rodziny i wszystkich wokół mnie, gdy możemy cieszyć się tą atmosferą i uczuciem bycia mistrzami świata. Chcę podziękować za całe wsparcie, jakiego dziś i wczoraj udzielili nam fani. To mój pierwszy raz w Wielkiej Brytanii od kilku sezonów nieobecności. Zdecydowanie brakowało mi wiwatów brytyjskich kibiców. Naprawdę je doceniam i jest to coś wyjątkowego dla mojego serca – dodał na koniec Brytyjczyk.
Zwrot za pierwszy zakład do 110 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!