Dla Andersa Thomsena poprzedni sezon był pierwszym w elitarnym cyklu Grand Prix. Zakończył on go na jedenastym miejscu nie dającym utrzymania na tegoroczny cykl. Z pomocną ręką wyszli promotorzy, którzy dali Duńczykowi stałą dziką kartę i będziemy mogli go dalej podziwiać w walce z najlepszymi zawodnikami na świecie.
Najlepszym występem dwukrotnego indywidualnego mistrza Danii jest jest trzecie miejsce podczas rundy w Togliatti. Ponadto dotarł on do półfinałów w Pradze, Lublinie oraz szwedzkiej Mallili. Wobec tego promotorzy dali mu jeszcze jedną szansę na pokazanie potencjału jaki w nim drzemie. Jak sam mówi zawodnik po wywalczeniu podium w Grand Prix czuł się jak mistrz świata – To uczucie na podium w Togliatti było niesamowite. Jestem pewien, że byłem o wiele szczęśliwszy niż Artem, a on wygrał w swojej ojczyźnie! To było moje pierwsze podium w Grand Prix i czułem się jak mistrz świata tylko dlatego, że zająłem trzecie miejsce – mówi dla fimspeedway.com
Zawodnik nie ukrywa jednak swoich ambicji i celów co do dalszej kariery i występów w Grand Prix. Patrzy jednak na to z rozwagą i długofalowo – Oczywiście moim celem jest zostać kiedyś mistrzem świata. Ale to nie jest coś, co muszę robić w tym roku. Jestem spokojny o wszystko. Oczywiście chcę walczyć z moim teamem, aby wykonać jak najlepiej swoją pracę – puentuje Thomsen.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!