1. finał IMŚJ w Lublinie

Ze startu najlepiej Jakobsen, który wykorzystał pierwsze pole startowe. Po szerokiej napędzał się jednak Lidsey, który już na wyjściu z 1 łuku wysunął się na prowadzenie. Pewna wygrana Australijczyka.

Swietny start Drabika, który nie dał szans rywalom. Karczmarz po słabym starcie dopiero na drugim okrążeniu minął Mösera

Znów świetny start zawodnika z 3 pola. Czugunow objął prowadzenie, ale przez cały wyścig musiał uważać na kąsającego go Jeppesena.

Świetna walka pomiędzy Kuberą i Lambertem. Anglik przez cztery okrążenia nękał prowadzącego Polaka, ale nie zdołał go wyprzedzić.

Czugunow najlepiej rozegrał 1 łuk i niezagrożenie wygrał. Tim Sørensen daleko za rywalami, minął metę spacerowym tempem.

Bieg przerwany, w taśmę wjechał Patrick Hansen. Na starcie ruszał się też Wiktor Lampart. W powtórce atomowy start Drabika, który zwyciężył z ogromną przewagą. .

Na prostej przeciwstartowej dźwignęło Roberta Lamberta, który był bliski upadku. Nie wykorzystał tego jednak drugi Nick Škorja. Anglik wygrał ostatecznie z ogromną przewagą.

Ależ bieg. Ze startu najszybciej Polacy. Kubera szybko wysunął się na prowadzenie a jadącego za nim Smektałę ścigał Jeppesen. Duńczyk na trzecim okrążeniu, efektowną szarżą, minął "Smyka". Ten próbował odbić drugą lokatę, ale bezskutecznie.

Na 1 łuku upadł Jakobsen, ale zdołał wstać o własnych siłach i zjechać z toru. Bieg nie został przerwany. Na dystansie Drabik minął prowadzącego, po starcie, Kuberę.

Lambert wygrał z ogromną przewagą. Z jego plecami Jeppesen ambitnie ścigał Kvěch'a, ale nie znalazł sposobu na minięcie Czecha.

Świetny start Czugunowa, ale po szerokiej, na wyjściu z 1 łuku, na czoło stawki wysunął się Torfimow. Cała czwórka jechała w bliskim kontakcie.

Ze startu najszybciej Tim Sørensen, ale dość szybko uporał się z nim Lidsey. Duńczyk na dystansie popełniał błędy, co wykorzystał jego rodak Patrick Hansen.

Lampart wygrał start i wyjechał na prowadzenie. Do samej kreski ścigał go Jeppesen, ale Polak nie popełnił błędu i dopisał do swojego dorobku kolejną trójkę.

Bieg bez emocji.

Bieg przerwany, upadł, jadący na ostatniej pozycji, Rafał Karczmarz. Polak wykluczony z powtórki. W niej pewna wygrana Kubery.

Kolejny upadek w Lublinie. Niemal w tym samym miejscu co Karczmarz, upadek zanotował Lidsey. W momencie przerwania biegu prowadził Czugunow, który najlepiej rozegrał 1 łuk. Za jego plecami znajdowali się Lambert i Drabik. Polak po starcie był drugi, ale wpadł w koleinę i stracił drugą pozycję na rzecz Anglika. W powtórce upadek Roberta Lamberta, który jechał za plecami prowadzącego Czugunowa. Tor w Lublinie zrobił się bardzo dziurawy i zawodnicy mają problem z płynną jazdą. W trzecim podejściu start wygrał Czugunow, ale Drabik napędził się po szerokiej i minął Rosjanina w wejściu w 2 łuk.

Start padł łupem Frederika Jakobsena, za jego plecami walczyli Smektała i Lambert. Duńczyka postawiło w koleinie, co wykorzystał Lambert wyjeżdżając na prowadzenie. Smektała spadł na trzecie miejsce. Polak jednak wykazał się ogromną ambicję i minął Jakobsena na samej linii mety o przysłowiowy błysk szprychy.

Pewne zwycięstwo Kubery. Polak na prostej przeciwstartowej przyblokował atakujących go Czugunowa i Kvěcha.

Bezapelacyjne zwycięstwo Drabika. Trofimow, szalonym atakiem na ostatnim łuku, minął Jonasa Jeppesena, inkasując dwa oczka.

Kapitalne ściganie. W pierwszej fazie wyścigu znakomitą akcję wykonał Lidsey, który wszedł pomiędzy prowadzących Lamparta i Škorje. Słoweniec nie dał jednak za wygraną. Szybko uporał się z Polakiem i rzucił się w pogoń za Lidseyem. Wspaniałym atakiem po zewnętrznej minął go na trzecim okrążeniu.

Bieg przerwany. Na starcie ruszali się Lidsey i Czugunow. Niespodzianka w 1 półfinale. Do najważniejszego biegu dnia nie awansował Drabik, który jako jedyny był dotychczas niepokonany. Bliski awansu do finału był Lidsey, ale Australijczyk popełniał na dystansie błędy i ostatecznie spadł na 4 miejsce.

Bieg przerwany. O bandę zahaczył, jadący na 3 miejscu, Jan Kvěch. Czech utrzymał się na motocyklu i od razu ruszył w pościg za rywalami. Sędzina Turnbull postanowiła jednak przerwać bieg i wykluczyć go z powtórki. W momencie zajścia na czele stawki znajdowali się Robert Lambert i Wiktor Lampart. Ależ ściganie w powtórce. Wspaniałe widowisko stworzyli Lambert i Kubera. Prowadzenie po starcie objął Kubera, ale znajomością toru popisał się Lambert, który minął naszego reprezentanta. Polak nie zamierzał jednak pogodzić się z drugą lokatą. Sukcesywnie budował prędkość na zewnętrznej i ostatecznie minął Anglika na trzecim okrążeniu.

Czugunow bezkonkurencyjny w finale. Pewne miejsce na podium stracił Kubera, który popełnił błąd na ostatnim okrążeniu i dał się wyprzedzić Lambertowi.