Car Gwarant Start Gniezno vs Orzeł Łódź

Najlepiej wystartował Jabłoński i pewnie dowiózł zwycięstwo do mety. Na ostatniej pozycji jechał Pavlic i do samej końcowej kreski kąsał Tungate'a.

Start wygrał Kamil Kiełbasa. Na wejściu w drugi łuk Stalkowski upadł z własnej winy, ale wstał szybko i zszedł z toru. Na trzecim okrążeniu po wyjściu z pierwszego łuku, prowadzący Kiełbasa zanotował defekt i został wykluczony za zdublowanie.

Po starcie para gości prowadziła, Berntzon jednak nie odpuszczał i ładnym atakiem po zewnętrzenej na trzecim okrążeniu wyprzedził Jeleniewskiego.

Po starcie prowadził Fajfer, para gości była tuż za nim. Na wyjściu z pierwszego łuku Gała napędzony po szerokiej wszedł między parę gości i przedarł się na drugie miejsce.

Berntzon najlepiej ze startu. Przez chwilę drugi był Oskar Fajfer, który po przegranym starcie przytomnie ściął do kredy. Niestety siła odśrodkowa wyrzuciła go do środka, z czego skorzystała para gości.

Bieg przerwany, na wyjściu z pierwszego łuku szczepieni ze sobą Okoniewski i Gała upadają. Hak Okoniewskiego dostał się w przednie koło Gały.
Powtórka w czterech.
Zawodnicy o własnych siłach schodzą do parkingu.

W powtórce moment startowy dla Okoniewskiego. Adrian Gała jednak złapał duża przyczepność, co przy wejściu w drugi łuk pozwoliło mu wejść pod prowadzącego Okonia i go wyprzedzić. Zawodnik gospodarzy wygrał z dużą przewagą.

Od startu prowadzili podwójnie gospodarze. Huckenbeck kąsał Pavlica, ale był wolniejszy. Ładna parowa jazda zawodników Startu.

Bieg przerwany, w taśmę wjechał Tungate. Jest wykluczony z biegu. W powtórce za Tungate pojedzie Piotr Pióro.

W powtórce start dla gospodarzy, Gała jednak nie czekał na juniora z drużyny i pomknął do przodu. Andersen wykorzystał swoje doświadczenie i wyprzedził Fajfera, który bardzo ambitnie gonił Duńczyka, pokazując mu się to z prawej to z lewej strony.

Najciekawszy bieg meczu. Po starcie gospodarze byli na prowadzeniu, ale na pierwszym łuku Okoniewski lekko wypchnął parę gospodarzy i przeszedł na pierwszą pozycję, wykorzystał też to Jeleniewski mijając Jabłońskiego. Na trzecim okrążeniu Jabłoński uporał się się z Jeleniewskim, a o długość motoru Pavlic na ostatniej prostej wyprzedził Okoniewskiego.

Kolejny ciekawy bieg. Po starcie na dwóch pierwszych miejscach jechali goście, na drugim wirażu pierwszego wirażu para gospodarzy uporała się z juniorem Orła. Do samej kreski Berntzon ścigał Huckenbecka i o pół długości motocykla przed Szwedem minął metę jako pierwszy.

Para gości najlepiej ze startu. Przez 3 okrążenia Pavlic atakował drugiego Okoniewskiego, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Okonia.

Moment startowy dla Andersena, który szybko wyszedł na prowadzenie którego nie oddał do mety. Bieg bez większej historii.

W miarę równy start całej czwórki, Berntzon po wyjściu z pierwszego łuku prowadził, ale Huckenbeck ładną piką wszedł pod Szweda odbierając mu prowadzenie. Ten jednak nie był mu dłużny i na ostatnim łuku zaatakował Niemca ratując remis biegowy.

Zmiana zwykła za Jabłońskiego.

Bieg przerwany, upada Fajfer jadąc na trzeciej pozycji. Jest wykluczony za przerwanie biegu. Zawodnik o własnych siłach wraca do parkingu, choć sam upadek wyglądał źle, zawodnik z dużym impetem uderzył o tor, zahaczając o tyle koło Tungate'a.

W powtórce najlepiej ze startu Tungate, za nim jechał Pavlic, który był przez 1,5 okrążenia mocno naciskany przez Huckenbecka.

Moment startowy dla gości, ale Gała szybko uporał się z Andersenem. Tym razem Berntzon przyjechał ostatni.