eWinner Apator Toruń vs Motor Lublin

Perfekcyjny moment startowy Grigorija Łaguty! Na drugim wirażu niebezpieczną sytuację stworzył Adrian Miedziński, którego podniosło i zanotował on upadek. Zdołał się on zebrać z toru ku uciesze kibiców, którzy w tym momencie widzieli udany atak długą prostą Pawła Przedpełskiego.

Start i wejście w pierwszy łuk zdecydowanie na korzyść pary Cierniak-Lampart. Cierniak na szczycie łuku popełnił błąd, postawiło go w poprzek z czego skrzętnie skorzystał Krzysztof Lewandowski.

Na pierwszym wirażu para gości wyjechała na 5:1. Szybko za Krzysztofa Buczkowskiego wziął się Robert Lambert. Na trasie punkt wymęczył również Chris Holder, który wykorzystał błąd Buczkowskiego i wysforował się na trzecią pozycję.

Od startu do mety na pewnym prowadzeniu Dominik Kubera. Po zewnętrznej już na pierwszym łuku Wiktor Lampart wyprzedził Jacka Holdera i mądrze się bronił przez cztery okrążenia dowożąc podwójne zwycięstwo.

Ależ ściganie w tym wyścigu! Chris Holder na wejściu w pierwszy łuk był tym najbardziej poszkodowanym w popularnej "kanapce" jednak szybko zabrał się on za Jarka Hampela. A z przodu Adrian Miedziński tasował się z Dominikiem Kuberą i upewnił się na prowadzeniu dopiero robiąc nożyce po długiej prostej w wykonaniu wychowanka Unii Leszno.

Start zdecydowanie dla Roberta Lamberta! Na drugim okrążeniu na wejściu w pierwszy wiraż Grigorij Łaguta wszedł pod jednego z liderów miejscowej drużyny, odwiózł go i wyjechał na prowadzenie nie oddając już tego do samego końca.

Książkowe rozegranie momentu startowego i pierwszego wirażu przez parę gospodarzy! Jack Holder wykonał idealną robotę zamykając Michelsenowi furtkę przy zewnętrznej, z czego od razu skorzystał Paweł Przedpełski po wewnętrznej wyprzedzając i Cierniaka i Mikkela Michelsena. Apator Toruń wraca do gry dzięki podwójnej wygranej na koniec drugiej serii.

Pierwszy łuk zdecydowanie dla gości, którzy wyszli na 5:1. Na dystansie Dominik Kubera próbował przeciąć tor jazdy Roberta Lamberta z czego skorzystał sam Lambert wchodząc od wewnętrznej i wyprzedzając zawodnika Motoru Lublin. Znowu Lambertowi zabrakło czasu na wyjście na pierwszą pozycję, Wiktor Lampart na linii mety o długość motocykla wygrywa z Brytyjczykiem!

Rakietowy start pary gospodarzy, którzy już na dojeździe mieli przewagę równą długości motocykla! Ułożyli się oni i dojechali w niesamowitej przewadze nad Grigorijem Łagutą na podwójnym prowadzeniu do samej mety.

Szybka odpowiedź gości! Na pierwszym łuku ułożyli się na podwójnym prowadzeniu i wydawało się, że dowiozą to na 100%. Na ostatnim wirażu jednak Adrian Miedziński środkiem toru wyprzedził Wiktora Lamparta ratując swój zespół od podwójnej porażki w tym biegu.

Chris Holder najlepiej ze startu i ku uciesze kibiców z Torunia w końcu wyjechał na pierwszą pozycję! Na dystansie jednak Grigorij Łaguta ostrym atakiem dojechał do Chrisa, zamknął go przy "płocie" i to on dojechał na pierwszej pozycji wpisując sobie trzy punkty do programu. Zaskakująco w walce nie liczył się Paweł Przedpełski.

Ze startu najlepiej Wiktor Lampart, jednak Adrian Miedziński szybko zabrał się za zdecydowanie mniej doświadczonego rywala i na drugim łuku już jechał na pierwszej pozycji. Niesamowitą batalię stoczyli Marciniec z Cierniakiem, zwycięsko w męczarniach dojechał Mateusz Cierniak.

Spod taśmy najszybciej wyjechał Mikkel Michelsen. Na prostej przeciwległej za atak wziął się Robert Lambert i był to atak skuteczny, jednak już Jack Holder nie zdołał skorzystać z walki obu panów. Jarosław Hampel daleko z tyłu.

Atomowy start pary gości! Kibice z Lublina z pewnością już liczyli na pewne zwycięstwo meczowe po tym biegu, jednak kosmiczną robotę wykonał Paweł Przedpełski, który wyprzedził Jarosława i powiózł Dominika Kubere. Powolutku skorzystał z tego Robert Lambert wyprzedzając najpierw Hampela a potem, na jednym kole, na prostej Kubere. Przed biegiem 15 Apator prowadzi dwoma punktami.

Start i dojazd do pierwszego łuku zdecydowanie dla Jacka Holdera. Na prostej startowej między pierwszym a drugim okrążeniem za Jacka Holdera wzięła się para gości za jednym zamachem, Grigorij Łaguta odprowadził Jacka Holdera nieco szerzej do czego dojechał jeszcze Mikkel Michelsen. Z tego niesamowitego horroru obronną ręką wyjeżdża Motor Lublin, który wygrywa dzisiaj za trzy!