Finał IMP 2019 w Lesznie

Janowski prowadził od startu do mety. Na wejściu w 2 łuk atakowali go Kubera i Smektała, lecz obaj popełnili błędy, na czym skorzystał Kościuch.

Wszystko rozstrzygnęło się na 1 łuku, gdzie Fajfer po dużej minął Gomólskiego i Lamparta.

Miedziński na początku 2 okrążenia po małej minął Cyfera, który do mety przyjechał daleko za rywalami.

Drabik momentami zbliżał się do Pawlickiego, lecz nie był w stanie go zaatakować.

Janowski wygrał start, lecz na przeciwległej prostej minął go Zmarzlik, który potem bardzo ostro zamknął lidera Sparty Wrocław na wejściu w 2 łuk.

Przez większą część trwania wyścigu Gomólski atakował Cyfera, lecz kiedy stracił do niego dystans, odpuścił ściganie.

W pierwszym łuku Lampart wypchnął Kościucha pod bandę. Na przeciwległej prostej Kołodziej minął za to Miedzińskiego.

Fajfer na początku walczył z Kuberą, lecz już na 2 łuku minął go Dudek. Później blisko minięcia zawodnika Startu Gniezno był także Protasiewicz.

Gomólski wygrał start, lecz na 2 łuku minął go Janowski, a na ostatnim okrążeniu wyprzedził go Miedziński.

Kołodziej na 2 okrążeniu minął Pieszczka.

Fajfer wygrał start, lecz na wejściu w 1 łuk drugiego okrążenia był już ostatni.

Ależ wyścig! Pawlicki wysunął całą stawkę pod bandę, na czym skorzystał Cyfer, który wysunął się na prowadzenie. Szybko minęli go jednak Pawlicki i Kubera, którzy później stoczyli świetną batalię o zwycięstwo. Pod koniec 3 okrążenia Cyfera wyprzedził jeszcze Lampart.

Janowski przez 3 kółka atakował Lamparta i dopiął swego na wejściu w 1 łuk ostatniego okrążenia.

W powtórce od startu prowadził Pieszczek, lecz na ostatnim łuku popełnił błąd, który wykorzystał Pawlicki. Fajfer wywrócił się na 2 okrążeniu, lecz dowiózł punkt do mety.

Bardzo ładną walkę o trzecią pozycję stoczyli Protasiewicz i Cyfer. Ostatecznie to doświadczony zawodnik Falubazu okazał się lepszy.

Gomólski zanotował defekt na starcie.

Kołodziej na początku 2 okrążenia minął Janowskiego.

Protasiewicz i Pieszczek przez cały wyścig tasowali się na trasie, lecz ostatecznie to wychowanek Wybrzeża Gdańsk był szybszy.

Ładna walka za plecami Dudka. Na wejściu w 2 łuk Kościuch był ostatni, lecz atakiem przy krawężniku minął obu rywali.

Kubera przez 4 kółka starał się zbliżyć do Drabika, lecz niewiele to dało.

Kołodziej i starszy z braci Pawlickich stoczyli bardzo ładną walkę o drugie miejsce, premiowane awansem do finału. Ostatecznie lepszy okazał się zawodnik Unii Leszno.

Kołodziej na 1 łuku wyniósł się szerzej i po orbicie wyszedł na prowadzenie, potem budując przewagę. Zawodnik Unii Leszno sięgnął po czwarty tytuł Indywidualnego Mistrza Polski w karierze!