Fogo Unia Leszno - Moje Bermudy Stal Gorzów

Start podwójnie wygrali gospodarze, lecz na przeciwległej prostej Gorzowianie wyprzedzili Bellego. Choć odstępy między zawodnikami były małe, to kolejność już nie uległa zmianie.

Na drugim łuku pierwszego kółka Borowiak nadział się na tylne koło Jabłońskiego i upadł. Bieg przerwany, a młody Leszczynianin wykluczony.

Do momentu wejścia w drugi łuk zawzięcie walczyli ze sobą Jabłoński i Bartkowiak, lecz junior Fogo Unii szybko wysforował się na prowadzenie, które tylko i wyłącznie powiększał.

Równy start, ale na pierwszym łuku najlepiej poradził sobie Zmarzlik, który wygrał bieg z wyraźną przewagą.

Kołodziej w iście profesorski sposób założył całe towarzystwo na pierwszym wirażu i pewnie pognał po zwycięstwo. Bieg bez historii, spore odstępy między zawodnikami.

Bieg przerwany. Powodem nierówny start w wykonaniu Patricka Hansena, Duńczyk z ostrzeżeniem.

Kolejność uformowana na wyjściu z pierwszego łuku jest ostateczną kolejnością tego kolejnego remisowego biegu. Na ostatnim okrążeniu do Hansena próbował dobrać się Lidsey, ale bez skutku.

Vaculik wywiózł Pawlickiego i gdy juz wydawało się, że Gorzowianie zdobędą podwójne prowadzenie, Piotr Pawlicki ściął do kredy i na przeciwległej prostej pomknął obok pary gości. Ci próbowali go ścigać, lecz prędkość kapitana "byków" pozwoliła mu w spokoju zdobyć triumf.

Zmarzlik widowiskowym atakiem po zewnętrznej na pierwszym łuku wyszedł na prowadzenie i na tym skończyły się emocje w tym biegu,

Atomowy start Pawlickiego zapewnił mu drugie indywidualne zwycięstwo. Ósmy remis z rzędu stał się faktem.

Przy wyniku 4:2, na pierwszym łuku trzeciego okrążenia doszło do starcia Woźniaka i Doyle'a, w wyniku którego ten pierwszy upadł. Australijczyk wykluczony.

Janusz Kołodziej słabo wystartował, ale już na drugim kółku uporał się z Vaculikiem i ruszył w emocjonującą pogoń za Woźniakiem. Ostatecznie Gorzowianin finiszował przed Leszczynianinem z przewagą ledwie 3 setnych sekundy.

Zmarzlik dzięki akcji bliźniaczo podobnej do tej z biegu nr.7 pewnie wygrał tę gonitwę. Para leszczyńska daleko w tyle.

Goście podwójnie wygrali start i choć Lidsey robił, co tylko mógł, to Gorzowianie zainkasowali pierwsze podwójne zwycięstwo w tym meczu. Kłopoty, kłopoty Unii, parafrazując klasyka.

Vaculik prowadził po starcie, ale już na początku drugiego kółka został pożarty przez Davida Bellego ku uciesze leszczyńskich fanów. Pewny punkt przywiózł Jabłoński, do którego Ralcewicz nawet się nie zbliżył.

Zaskakująco słaby start Gorzowian, dzięki czemu Leszczynianie wyszli na podwójne prowadzenie. Pawlicki szybko oddalił się od reszty stawki, z kolei Kołodziej musiał odpierać ataki szybkiego Zmarzlika. I choć znów zadecydowały ułamki sekundy, Unia dowiozła prowadzenie do mety. Mamy remis przed nominowanymi! CO ZA MECZ!

Doyle wystartował najlepiej, a na początku drugiego okrążenia dołączył do niego Bellego, Zażarcie walczył jednak Vaculik i ostatecznie wyszarpał drugie miejsce, na przedostatnim wirażu wyprzedzając Francuza. O wszystkim zadecyduje ostatnia gonitwa dnia!

Kołodziej prowadził od startu, a przy wyniku 3:3 na ostatnim okrążeniu Pawlicki atakował Woźniaka. "Piter" nadział się wówczas na niego i upadł. Czekamy na decyzję arbitra!

Zawodnicy dojechali do mety, a Zmarzlik zdążył jeszcze wyprzedzić Kołodzieja. Od decyzji sędziego zależy zatem rezultat meczu.

Piotr Pawlicki wykluczony, a wyniku wyścigu zaliczone! Remis w Lesznie!