Stelmet Falubaz Zielona Góra vs Speed Car Motor Lublin

Bieg praktycznie bez historii. Lepiej ze startu gospodarze, których na wyjściu z 1. wirażu przedzielił Paweł Miesiąc. Na dystansie zbyt wiele się nie działo.

Tym razem znacznie lepiej ze startu młodzieżowcy gości. Wiktor Lampart bardzo umiejętną jazdą zablokował Norberta Krakowiaka, który nękał go atakami przez cztery okrążenia. Z przodu trzy punkty dowiózł niezagrożony Trofimow.

Bieg przerwany! Na wejściu w pierwszy wiraż motocykla nie opanował Patryk Dudek, który uderzył w dmuchaną bandę. Po wyjściu ze startu zawodnicy jechali obok siebie, jednak DuZers zahaczył sam o tor swoją nogą i stracił równowagę, co skończyło się wspomnianym kontaktem z bandą oraz ze swoim motocyklem, który leciał przed nim.

Patryk Dudek oczywiście wykluczony z powtórki.

Wielka niespodzianka w trzecim biegu! Ze startu lepiej goście, których przedzielił Piotr Protasiewicz. Podczas gdy popularny PePe myślał, jak podjąć walkę z Dawidem Lampartem, przy krawężniku na 2. okrążeniu wyprzedził go Robert Lambert. Para gości od tej pory była już praktycznie niezagrożona. Na samej mecie Brytyjczyk wyprzedził jeszcze kolegę z drużyny.

Ze startu lepiej Vaculik, tylko na prostej przeciwległej próbował mu jeszcze zagrozić Michelsen. Później zawodnicy jechali już w ustalonej kolejności, zagrożenia dla Krakowiaka nie stanowił w tym biegu Trofimow.

Dobrze ze startu gospodarze, choć momentalnie goście znaleźli się blisko nich. Na czoło przedarł się Protasiewicz, choć przez pierwsze okrążenie wyraźnie zagrażał mu Paweł Miesiąc. Z tej potyczki zwycięsko wyszedł PePe. Dosyć szybko przed Dudka wyjechał Jonsson i przewaga gości została utrzymana.

Popularny AJ został upomniany ostrzeżeniem za utrudnianie startu.

Spod taśmy najlepiej wyszli Vaculik i Lampart, choć Słowak dosyć szybko znalazł się przed rywalem. Na tym emocje w tym wyścigu się skończyły.

Najciekawsza była sytuacja z ostatnich metrów, kiedy praktycznie równo linię mety minęli zawodnicy gości. Ostatecznie sędzia Sasień po długich analizach 2 punkty przyznał Lambertowi.

Dobrze ze startu Pedersen i Lampart. Gdy wydawało się, że młody zawodnik gości będzie chciał pójść w szranki z doświadczonym Duńczykiem, do walki włączył się Jepsen Jensen. Chwilę później junior Speed Car Motoru spadł na trzecią pozycję. Ostatecznie próbę walki z Ligladem podjął jeszcze Michelsen, lecz nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu.

Gospodarze wyrównali stan pojedynku i mamy w tej chwili wynik 21:21.

Bieg przerwany! Drugie ostrzeżenie dla Andreasa Jonssona, który z tego powodu zostaje wykluczony z wyścigu.

Paweł Miesiąc show w powtórce! Ze startu zawodnik gości pojechał za szeroko i przez chwilę był na trzecim miejscu. Łełek jednak tak się napędził, że szybko znalazł się przed Krakowiakiem, a na następnym wirażu wyprzedził Słowaka. Bardzo szybki Vaculik nie znalazł już później recepty na jeszcze szybszego Miesiąca.

Po biegu 9. Paweł Miesiąc został upomniany przez sędziego za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze.

Tym razem już bez większych emocji ponowne podwójne zwycięstwo pary Pedersen - Jepsen Jensen. Trzeci na mecie zameldował się Robert Lambert.

Przebudzenie Patryka Dudka! Para gospodarzy po starcie wyszła na 5:1. Na chwilę postawiło motocykl Protasiewicza, który spadł na trzecią pozycję. Sposób na jadącego z przodu DuZersa próbował znaleźć Michelsen, jego próby okazały się jednak bezowocne.

Rezerwa taktyczna - Michelsen za Jonssona.

Manewr ten nie przyniósł pożądanego rezultatu, ponieważ Duńczyk, który jest jednym z liderów Koziołków linię mety minął jako ostatni. Gospodarze po wyjściu z pierwszego łuku znajdowali się na dwóch pierwszych miejscach i z czasem tylko powiększali przewagę.

Protasiewicz szybko znalazł się z przodu. Za jego plecami chwilę jechał Wiktor Lampart, który nieco przeszkadzał szybszemu Miesiącowi. Łełek później nie miał już szans nawiązać walki z PePe.

Michelsen po wyjściu z pierwszego łuku znalazł się przed parą gospodarzy. Wygrał dosyć pewnie, a z tyłu DuDek do końca bronił się przed Lambertem, na ostatnim wirażu wyraźnie poszerzając tor jazdy i nie zostawiając młodemu Brytyjczykowi miejsca pd bandą. O faulu jednak nie było mowy.

Stelmet Falubaz zapewnia sobie zwycięstwo w meczu 5. rundy PGE Ekstraligi!

Nie została zastosowana rezerwa taktyczna w ekipie gości.

Ze startu dobrze lublinianie, jednak Lambert szybko spada na ostatnie miejsce. Z przodu znajdował się Lampart, którego w pewnym momencie jednoczesnie zaatakowali gospodarze. Chwilę później - pod koniec pierwszego okrążenia - Protasiewicz i Jepsen Jensen znaleźli się z przodu i nie zmieniło się to do końca biegu. Liglad po raz czwarty z rzędu wygrywa bieg podwójnie, przyjeżdżając na drugiej pozycji.

Koncertowa końcówka biegu Matina Vaculika! Słowak przez trzy okrążenia znajdował się za plecami Michelsena, ostatecznie zaatakował go na prostej przeciwległej ostatniego okrążenia. Zawodnik Speed Car Motoru pojechał tak szeroko, że na ostatnim wirażu wykorzystał to jeszcze Pedersen.

Końcowy wynik 54:36 wskazuje na wyraźną przewagę zielonogórzan. Tę osiągnęli oni jednak dopiero w drugiej fazie meczu. Po ośmiu biegach na tablicy wyników był remis 24:24, późniejsza - koncertowa jazda gospodarzy, zapewniła im wyraźne zwycięstwo.