Unia Tarnów vs Cellfast Wilki Krosno

Dobrze ze startu ruszyli goście, jednak na pierwszym łuku Milika przy krawężniku minął Iversen. Czech starał się przez cały dystans wyścigu odzyskać to co co stracił na pierwszych metrach, jednak na mecie o pół motocykla szybszy był zawodnik Unii Tarnów.

Bardzo dobry start Koniecznego z pierwszego pola, do którego po chwili dołączył Świercz i sytuacja ułożyła się na 5:1 dla gospodarzy. Bartosz Curzytek próbował atakować Świercza w końcowej fazie wyścigu, jednak jego szarże po zewnętrznej nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.

Dobry start Lebiediewa, który wypchnął całą stawkę na zewnętrzną i wysunął się na prowadzenie, którego nie oddał aż do mety. Na drugim okrążeniu walkę o jeden punkt z Szczepaniakiem rozstrzygnął na swoją korzyść Ernest Koza.

Rydlewski za Janika.

Najlepiej ze startu ruszył Świercz, jednak szybko po zewnętrznej minęli go Bober i Wojdyło. Zawodnik z Krosna jechał przez połowę dystansu wyścigu na prowadzeniu, jednak stracił je na rzecz Bobera, który popisał się znakomitym atakiem przy krawężniku na wejściu w drugi łuk trzeciego okrążenia dając tym samym Unii Tarnów drugie dzisiejszego dnia zespołowe zwycięstwo.

Wyścig przerwany. Artur Mroczka i Patryk Wojdyło dotykają taśmy. Sędzia ogląda powtórki, który z nich dotknął taśmy pierwszy.
Wykluczony z powtórki biegu zostaje Patryk Wojdyło. Dodatkowo ostrzeżenie za utrudnianie startu otrzymują Artur Mroczka i Ernest Koza.

W powtórce biegu najlepszym startem popisał się Milik, który nie oddał prowadzenia aż do mety ratując tym samym ekipie Wilków remis w tym wyscigu.

Bieg przerwany z powodu nierównego startu. Rohan Tungate otrzymuje ostrzeżenie za utrudnianie procedury startowej.

Ze startu najlepiej ruszyła para gości, za którą szybko w pościg ruszył Rohan Tungate. Gdy Musielak powiększał sswoją przewage jego parowy kolega Mateusz Szczepaniak toczył ciekawą rywalizację o dwa punkty z Australijczykiem w barwach Unii Tarnów. Ostatecznie Polak był górą i Wilki doprowadzają do remisu w tym meczu.

Najlepiej z pod taśmy ruszył Lebiediew, jednak szybko w pościg za nim ruszył Iversen. Duńczyk systematycznie podróżował srodkiem toru co okazało się dobrym pomysłem, bo już na końcu drugiego okrążenia Iversen znalazł się przed Lebiediewem, a to oznacza, że po siedmiu biegach ponownie na prowadzeniu jest Unia Tarnów.

Tuż po starcie utworzyły się na torze dwie pary. O pierwszą pozycję w tym biegu rywalizowali Milik i Tungate, a o trzecią Świercz i Wojdyło. Wyścig układał się na 3:3 i tak też sie skończył, jednak stało się tak za sprawą Rohana Tungate'a, który wyprzedził Vaclava Milika i Patryka Wojdyło, który dopiero na końcu drugiego okrążenia poradził sobie z Piotrem Świerczem.

Najlepiej ze startu para gości, która nie oddała tego zwycięstwa aż do mety mimo iż poważne ataki na Szczepaniaka przepuszczał Iversen.

Najlepiej ze startu po raz kolejny dzisiejszego dnia ruszył Lebiediew, który przez połowę dystansu wyścigu musiał bronić się przed atakami Kozy. Łotysz wytrzymał napór Polaka i w końcowej fazie wyścigu odjechał mu na bezpieczną odległość dając krośnieńskiej ekipie biegowy remis.

Dobrze ze startu ruszyli goście, jednak za szeroko w pierwszym łuku pojechał Musielak, który spadł na ostatnią lokatę. Wychowanek Unii Leszno dysponował jednak szybkim motocyklem i zdołał jeszcze na dystansie poradzić sobie z Ernestem Kozą.

Najlepiej ze startu ruszył Szczepaniak, do którego na chwilę dołączył Curzytek, jednak szybko z juniorem Wilków uporał się Mroczka. Zawodnicy wjechali na metę w dużych odstępach od siebie.

Za Bobera Iversen.

Równy start, jednak na pierwszym łuku najlepiej zachował się Iversen, który dość pewnie zwyciężył w tym biegu. Z tyłu po starcie został Tungate, który do samego końca próbował naciskać Lebiediewa. Łotysz ostatecznie obronił się i goście są coraz bliżej pierwszego w historii zwycięstwa na torze w Tarnowie.

Bardzo dobry start Tungate'a, do którego świetnym atakiem przy krawężniku dołączył Koza. Tarnowianie ssystematycznie powiększali przewagę nad parą gości i pewnie wygrali w tym biegu gwarantując tym samym emocje do ostatniego wyścigu.

Równo ze startu wyjechała cała czwórka zawodników, jednak najlepiej w pierwszym łuku zachował się Musielak, który zamknął Iversena i pomknął pewnie do mety po trzy punkty dając tym samym ekipie krośnieńskiej zwycięstwo w tym spotkaniu.