Miniony weekend był bardzo ważny dla Tomasza Gapińskiego. Doświadczony żużlowiec stanął przed wyzwaniem, by pomóc utrzymać Nice 1. Ligę Żużlową dla pilskiej Polonii. Nie udało się, a dodatkowo przyszłość klubu jest mocno niepewna.
W celu jak najlepszego przygotowania do meczu w Ostrowie Wielkopolskim, brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Polski z 2015 roku udał się na trening do Leszna, gdzie kręcił z kilkoma klubowymi partnerami treningowe kółka na obiekcie im. Alfreda Smoczyka. Następnie wskoczył w miejsce Mateusza Świdnickiego do obsady Otwartych Indywidualnych Mistrzostw Śląska. Po udanej rundzie zasadniczej przy swoim nazwisku miał zapisanych dwanaście punktów i musiał stoczyć bieg dodatkowy o trzecie miejsce z Hubertem Łęgowikiem.
W dwudziestym pierwszym biegu dnia to zawodnik OK Kolejarza Opole wyszedł lepiej ze startu, lecz reprezentant pilskiej Euro Finannce Polonii nie zamierzał odpuszczać i znalazł receptę na to, by wyprzedzić swojego rywala na dystansie. – Cieszę się, że udało mi się przyjechać do Częstochowy. Jako klub mieliśmy ostatnio mało takiego ścigania w czwórkę spod taśmy, więc zdecydowałem się wziąć udział w tych zawodach. Zdzwoniliśmy się z prezesem i mogłem przyjechać, za co bardzo mu dziękuję. Ogólnie turniej dla mnie udany, może poza środkiem, gdzie nieco namieszaliśmy z ustawieniami, ale końcówka udana, trafiliśmy z tym co mieliśmy – mówi Tomasz Gapiński w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
„Gapa” z częstochowskim torem ma wiele miłych wspomnień. Zdobył tutaj srebro Mistrzostw Polski Par Klubowych w 2007 roku, a ponadto w latach 2008-09 punktując dla miejscowego Włókniarza przyczynił się do zdobycia brązowego medalu przed dziewięcioma laty. Jak mocno przez te kilka sezonów zmienił się miejscowy owal? – Trochę się różni, znacznie twardszy jest obecnie. Ale to wiadomo, że w tamtych czasach zdecydowanie bardziej przyczepne się robiło owale. Geometria ta sama, fajnie się tutaj jeździ i standardowo wiele interesującego ścigania – dodaje nasz rozmówca.
Przed pierwszym meczem barażowym o miejsce na zapleczu PGE Ekstraligi nikt wcale nie skazywał pilskiej Polonii na porażkę. Drużyna Tomasza Gapińskiego miała atut w postaci własnego toru, a poza tym mocne nazwiska, bowiem poza kapitanem startowali tam m.in. Rafał Okoniewski czy Tomas Hjelm Jonasson. Nawet minimalna porażka u siebie jednak mogła mocno rozczarować zawodników, kibiców, działaczy i niezbyt napawać optymizmem przed rewanżem. – Porażka podcięła skrzydła i zabolała. Zakładaliśmy, że zwyciężymy, a to nam się nie udało. Ogólnie strasznie się męczymy ostatnio w Pile, mecze ligowe też pokazywały, że strasznie jedziemy źle i te wyjazdy są dla nas lepsze – zauważa.
Rywal z Ostrowa Wielkopolskiego, choć miał zaliczkę i i raczej jedną nogą był już o ligę wyżej, to i tak na spotkanie rewanżowe postarał się o wzmocnienie. W miejsce Marcela Studzińskiego ściągnęło z Grupa Azoty Unii Tarnów, Mateusza Cierniaka. Junior, który ledwie kilka dni temu (konkretniej w środę) obchodził swoje szesnaste urodziny, co pozwoliło mu wystartować w lidze zadebiutował w najlepszy możliwy sposób czyli zdobywając komplet punktów.
1 listopada minutę po północy rusza okienko transferowe, a zawodnicy przez dwa tygodnie będą mieli czas, by parafować umowy na sezon 2019 w polskich ligach żużlowych. Spadek do 2. Ligi Żużlowej przez pilską Polonię oznacza, że działaczy czeka niezwykle intensywny czas, aby zmontować ekipę na coś więcej i by powalczyć o ewentualne miejsca w play-off. Podczas niedzielnej transmisji z meczu barażowego, Rafał Okoniewski zapytany przez reportera Telewizji Proart o swoją przyszłość nie chciał komentować tego, co zrobi za te nieco ponad trzy tygodnie. A co z Tomaszem Gapińskim? – Ciężkie pytanie, nie na dziś. Czy zostanę? Nie mówię nie, ale też nie mówię tak. Sytuacja jest bardzo ciężka, ponieważ klub jest w ogromnym zadłużeniu i nie wiadomo czy przetrwa zimę. Tutaj musimy poczekać jak to się wszystko poukłada i czy będzie ten klub dalej istniał – kończy ze smutkiem na twarzy nasz rozmówca.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!