Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W trzydziestym drugim odcinku przedstawiamy Jordana Stewarta.
Jordan Stewart na świat przyszedł 13 listopada 1998 roku w australijskim Mildurze. Szybko pokochał speedway i zdecydował, że to będzie sport, który będzie uprawiał w swoim życiu. Ci, którzy dokładnie śledzą poczynania w tych nieco mniejszych jeśli chodzi o speedway ośrodkach po raz pierwszy o Stewarcie usłyszeć mogli już przed czterema laty. 17-letni wówczas żużlowiec trzecim miejscem w Pucharze Jacka Younga w Gillman rozpoczął pisanie swojej sportowej historii. Przegrał wówczas m.in. z Tyronem Proctorem, który kilka dni później sięgnął po tytuł mistrza stanu Wiktoria, a na szyi Sedgmena zawisł brązowy krążek. Gdy ponownie stanął na podium, lecz tym razem w kwalifikacjach do indywidualnych mistrzostw Australii 2016 zaczęto otwarcie mówić, że w kraju Kangrów pojawił się talent, który ma szansę wkrótce zaistnieć na światowych torach.
Swoje debiutanckie zmagania o tytuł najlepszego australijskiego jeźdźca zakończył na dziesiątym miejscu zdobywając 23 punkty, a przed nim sklasyfikowano tylko tych, którzy na co dzień ścigali się już na Wyspach Brytyjskich czy w Polsce i mogli mówić o sporym doświadczeniu. Ze "świeżaków" był on zatem tym najlepszym. Od tamtej pory regularnie Stewart stawał na podium różnego rodzaju imprez w swojej ojczyźnie – Jason Lyons Trophy, Jack Young Cup czy ponownie mistrzostw stanu Victoria. Dodatkowo plasował się na dobrych pozycjach w klasyfikacji IM Australii. Wszyscy czekali, aż zacznie się ściganie Stewarta na Wyspach, co pozwoli zweryfikować jego umiejętności i potencjał.
Debiut do najlepszych nie należał. W starciu Scunthorpe Scorpions z Redcar Bears w ramach Championship Shield wywalczył on tylko punkt z bonusem, a kolejne jego występy również nie napawały optymizmem i widać było, że młody Australijczyk mocno się męczy. Małe przełamanie przyszło 10 maja, kiedy to w Redcar rozegrano Memoriał Julie Lewis. Na mierzącym 271 metrów torze Stewart radził sobie doskonale zdobywając trzynaście punktów co dało mu trzecie miejsce za plecami Tyrona Proctora i Mateja Kusa. I to był chyba ten moment, bowiem kolejnym występem było ligowe starcie Redcar Bears z Glasgow Tigers, a Stewart w siedmiu biegach wywalczył 16 punktów z bonusem, myląc się zasadniczo tylko w jednym biegu, w którym to nie zapisał przy swoim nazwisku żadnego punktu.
Regularne starty w Wielkiej Brytanii i osiągane dobre wyniki zaowocowały powołaniem przez Marka Lemona do kadry na Drużynowe Mistrzostwa Świata Juniorów. I debiut w narodowych barwach był udany, bowiem cztery czwórki sprawiły, że u boku Jaimona Lidseya był to najlepiej punktujący zawodnik. Do swoich ubiegłorocznych sukcesów dopisać może także trzecie miejsce w turnieju Caleondian Riders Championship, w którym to uległ tylko Maxowi Ruml i Nathanowi Greavesowi. W listopadzie w Mildurze triumfował w zmaganiach Jason Lyons Trophy, a dodatkowo stanął na drugim stopniu podium mistrzostw stanu Wiktoria, gdzie lepszy był tylko Jaimon Lidsey.
Kwestią czasu było, że zainteresują się nim polscy menedżerowie. Osobiście przewidywałem, że trafi on do 2. Ligi Żużlowej, ale dopiero w maju lub listopadzie, więc informacja o angażu tego jeźdźca w ARGE Speedway Wandzie Kraków z pewnością było miłą niespodzianką. Styczniowe zmagania o tytuł mistrza Australii pokazały, że zawodnika stać na dobre wyniki i na to, aby wozić znacznie bardziej doświadczonych rywali za swoimi plecami. Krakowianie mogą mieć z pewnością sporą pociechę z tego żużlowca. Dodatkowo zdobył srebrny medal w krajowych mistrzostwach do lat 21 przegrywając jedynie z Jaimonem Lidseyem.
Kolejnym z zawodników przedstawianych przez nas będzie jeden z dwójki utalentowanych żużlowców, który ma szansę iść w ślady Larsa Gunnestada czy Rune Holty. O kogo chodzi? Dowiecie się już we wtorek o 20:00!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki prezentowaliśmy na naszym portalu w święta.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!