Początek ubiegłorocznego sezonu w wykonaniu Fredrika Lindgrena był fenomenalny. Ostatecznie skończyło się na czołowej lokacie wśród klasyfikacji najlepszych żużlowców PGE Ekstraligi oraz brązowym medalem w Grand Prix.
Natomiast z forBET Włókniarzem Częstochowa sympatyczny Szwed zajął czwarte miejsce w rozgrywkach ligowych. Przed tym sezonem sam zainteresowany nie zamierza składać jakichkolwiek deklaracji, mając jednak nadzieję na kolejny dobry rok.
Krystian Natoński, speedwaynews.pl: Na początek porozmawiajmy o obozie, który za wami w Szklarskiej Porębie. Jakie wrażenia? Możesz powiedzieć o tej anegdocie, o której wspomniał Marek Cieślak na konferencji prasowej. Podobno zgubiłeś się w lesie.
Fredrik Lindgren, żużlowiec forBET Włókniarza Częstochowa: Mamy za sobą naprawdę fajny obóz przygotowawczy. Sporo jeździliśmy na nartach i to chyba przydarzyło się drugiego dnia obozu. W planach był trochę dłuższy przejazd, ale ponieważ ja pomyliłem trasę, przejechałem jeszcze więcej niż zakładano. Zamiast 19 kilometrów, zaliczyłem około 25. Ogólnie było jednak w porządku.
– Zaliczyłeś więc dodatkowy trening kondycyjny.
– Nie było tak źle. Naprawdę obóz był bardzo owocny. Pogoda nam sprzyjała, a to jedynie dodawało nam motywacji do ciężkiej pracy. Fajnie było móc spotkać się z chłopkami z zespołu przez cały tydzień i jeszcze lepiej się poznać.
– Dla Włókniarza ten rok będzie o tyle wyjątkowy, że w swoim składzie będzie posiadał trzech zawodników Grand Prix. To daje do myślenia kibicom, którzy zastanawiają się czy to dobrze, a może nie. Dla was to naturalnie coś wspaniałego. Leon Madsen będzie dodatkowo jeszcze startował w SEC, więc zapowiada się naprawdę pracowity rok dla wielu żużlowców Włókniarza, sporo podróży. Moje zdanie jest takie, że jesteście już tak doświadczonymi zawodnikami, iż to nie będzie problem.
– Ja mogę powiedzieć za siebie. Przerabiam to od wielu lat i mam już doświadczenie. Wiem jak radzić sobie ze zmęczeniem, kiedy dużo podróżujesz. Ponadto, móc rywalizować w takich rozgrywkach, jeździć z najlepszymi na świecie, radzić sobie z presją, to daje sporo korzyści, bo możesz z tego czerpać, uczyć się, wyciągać wnioski, które pomogą ci w rywalizacji ligowej.
– Wiemy, że Leon Madsen jest doświadczonym żużlowcem, ale dałbyś mu jakąś radę jako debiutantowi w Grand Prix?
– Nie będę mu dawał żadnych rad, ponieważ chcę z nim wygrywać (śmiech).
– No tak, zapomniałem o rywalizacji między wami w GP. Teraz pytanie, które brzmi może banalnie, ale należy je zadać – o sezon. Włókniarz w zeszłym roku dotarł do fazy play-off. W tym roku wydaje się, że drużyna jest mocniejsza, głównie ze względu na skład juniorski.
– Uważam że drużyna wygląda naprawdę dobrze. Oczywiście w lidze jest sporo takich zespołów. Musimy po prostu poczekać i zobaczyć co się wydarzy. Pierwsze kolejki będą bardzo ważne, aby zanotować dobry początek, zbudować fajną atmosferę w drużynie. Nie będę teraz składał żadnych deklaracji i niczego obiecywał. Mogę jedynie obiecać, że damy z siebie wszystko, a wyniki przyjdą.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!