Ostatni mecz fazy zasadniczej PGE Ekstraligi to spory cios dla Betard Sparty Wrocław. Fogo Unia Leszno okazała się poza zasięgiem drużyny Dariusza Śledzia.
– Przegraliśmy. Bardzo trudne spotkanie za nami, ale nie można się załamywać. Takie dni się zdarzają. Trzeba teraz tylko wyciągnąć wnioski. Ten mecz to już jest historia. Musimy się skoncentrować na półfinałach, które są przed nami, bo bardzo chcielibyśmy się spotkać z Unią jeszcze raz – skomentował porażkę trener Betard Sparty Wrocław, który powrócił do parku maszyn po tym, jak został zawieszony na trzy mecze.
Pierwszy mecz z Fogo Unią Leszno na wyjeździe również rozegrał się nie po myśli wrocławian. 20-punktowa przewaga w zawodach na swoim torze, a w dwumeczu 30-punktowa, to zdecydowany cios ze strony leszczyńskich "Byków". – Zlali nas dzisiaj srogo leszczynianie. Wszystko im się układało od samego początku. Nie mogliśmy znaleźć sposobu na nich. Byli bardzo szybcy na trasie. W dotychczasowych meczach to my wyprzedzaliśmy dużo, a tym razem robili to oni. Zaliczyliśmy wtopę – przyznał Dariusz Śledź. – My robiliśmy wszystko, żeby wygrać, bo kibice, którzy przyszli na stadion, na to zasługują. Zresztą jechaliśmy u siebie, a u siebie nie wypada przegrywać. W tym meczu niestety nam się to przytrafiło – dodał.
Podopieczni Dariusza Śledzia nie najlepiej spisywali się na torze. Gleb Czugunow, który pokazywał się z walecznej strony, tym razem był niewidoczny. Powróciło zatem pytanie, czy jednak Vaclav Milik nie powróci do składu. – Daje nam ten mecz do myślenia. Za tydzień mamy kolejne spotkanie i zobaczymy. Dzisiaj na pewno nie będziemy podejmować decyzji – powiedział trener Betard Sparty na temat ewentualnego powrotu Czecha.
Za tydzień wrocławski zespół jedzie do Zielonej Góry walczyć o miejsce w finale i trener jego trener już może myśleć o taktyce na ten mecz. – Oglądałem poprzednie spotkania i ten tor był różnie przygotowywany, być może zielonogórzanie również szukali najlepszego rozwiązania dla siebie. Tak naprawdę wszystko okaże się za tydzień – powiedział Dariusz Śledź. Stelmet Falubaz Zielona Góra będzie osłabiony. Nicki Pedersen jest kontuzjowany. Trudno jednak przewidzieć, jak potoczą się zawody. – Przede wszystkim trzeba życzyć Nickiemu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Taki jest ten sport. Jeśli Falubaz będzie bez Nickiego, na pewno postaramy się to wykorzystać – powiedział trener Betard Sparty o nadchodzących meczach.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!