Z dorobkiem 6 punktów i 1 bonusa Władimir Borodulin zakończył niedzielny mecz barażowy z Orłem Łódź. Jego Power Duck Iveston PSŻ Poznań nie awansował do Nice 1. Ligi Żużlowej, co sprawia, że Rosjanin musi przemyśleć swoją przyszłość.
Wynik zarówno 27-latka, jak i całej drużyny mógł być lepszy, gdyby nie swoiste „abecadło” przy ich nazwiskach. Trzy „literki” zebrał Michał Curzytek, dwie kolejne dorzucił Damian Dróżdż, a jedną – Władimir Borodulin. Oprócz klasycznego defektu, Rosjanin w jednym z biegów dojechał ostatni, gdyż… ze stopy spadł mu metalowy laczek. Na wymagającym po opadach torze nie udało mu się w tych okolicznościach przejechać łuku na tyle płynnie, żeby obronić się przed atakiem Kaia Huckenbecka. – Bardzo chcieliśmy wygrać, no ale nie udało się, już nic z tym nie zrobimy. Mieliśmy dużo pecha. Defekty, jeden upadek juniora, potem ten drugi… Staraliśmy się jak mogliśmy, ale to był już za mocny rywal, żeby to wszystko jeszcze odrobić i awansować – powiedział po meczu Władimir Borodulin w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
Rosjanin tym samym zakończył sezon 2019 i mógł również pokusić się o ocenę całego roku w swoim wykonaniu. Ostatecznie uzyskał w 2. Lidze Żużlowej średnią 1,871 pkt/bieg, przeplatając momenty słabsze i konieczność walki o skład z meczami takimi, jak ten w Łodzi, gdy na tle pierwszoligowca okazał się liderem drużyny. – Szczerze mówiąc, to było tak średnio. Brakowało równej formy. Raz było solidnie, za chwilę słabo, a na koniec znowu dobrze. Zmieniało się to wszystko co chwilę – stwierdził medialny podopieczny naszego portalu.
Przed sezonem Borodulin stawiał sobie za cel awans do Nice 1. Ligi Żużlowej razem z Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań i pozostanie w zespole w wyższej klasie rozgrywkowej. Porażka w dwumeczach z Bydgoszczą i Łodzią sprawia, że ten scenariusz stał się nierealny. Co zatem otrzyma priorytet – wierność żółto-czarnym barwom czy chęć progresu sportowego? – Nie wiem jeszcze. O transferach jeszcze nie myślałem, chciałem dokończyć ten sezon na torze. Teraz będę rozmawiał z Poznaniem o tym, jak w klubie widzą następny rok. Z jednej strony nie chciałbym zmieniać drużyny. Wszystko mi się tutaj podoba, mam blisko z Bydgoszczy. Ale wolałbym jednak jeździć ligę wyżej. Po prostu – spróbować się, czy dałbym tam radę. Idealnie byłoby być tam razem z PSŻ-em, no ale trochę nam zabrakło – zdradził Rosjanin.
Obok kapitana drużyny, Marcela Kajzera, Władimir Borodulin nieprzerwanie reprezentuje Poznań od momentu reaktywacji drużyny ligowej w stolicy Wielkopolski. O tym, czy ten stan rzeczy pozostanie aktualny, dowiemy się w ciągu kilku najbliższych tygodni. Sam zainteresowany nie zamierza się spieszyć z podjęciem decyzji, gdyż wierzy, że nadal nie wszystkie oferty do niego spłynęły. Piłeczka jest jednak po stronie prezesa Arkadiusza Ładzińskiego. – Jeszcze z żadnym klubem nie rozmawiałem, z PSŻ-em też nie. Najpierw umówię się na negocjacje w Poznaniu. Jak dowiem się, co i jak będzie tutaj wyglądało w 2020, to się okaże, co zrobię dalej – zakończył 27-latek.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!