Telewizja Polska nie będzie negocjowała z Canal+ udzielenia sublicencji na prawa do transmisji żużlowej 1. Ligi. - Żużel jest w ścisłym kręgu naszych zainteresowań, natomiast jest bardzo drogi i nas na niego nie stać - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport.
Już za niespełna miesiąc wystartuje nowy sezon. Przed ligową inauguracją czeka nas cała masa sparingów, a także wiele imprez towarzyskich. Dwie z nich – Super Mecz pomiędzy Abramczyk Polonią Bydgoszcz a Fogo Unią Leszno, a także starcie Żużlowej Reprezentacji Polski z reprezentacją Australii będzie można obejrzeć w otwartym kanale, a mianowicie na antenie TVP Sport. Niewykluczone, że i kolejne imprezy trafią w przyszłości do TVP. Dlaczego więc Telewizja Polska nie zainteresuje się transmisjami meczów ligowych, które cieszą się największym zainteresowaniem?
Jak powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport, obecnie publicznego nadawcy nie stać na tak drogi zakup. – Żużel jest w ścisłym kręgu naszych zainteresowań, natomiast jest bardzo drogi i nas na niego nie stać. W przeciwieństwie do komercyjnych stacji, ja mam mocno ograniczony budżet – ocenia Szkolnikowski.
Dyrektor anteny sportowej TVP wskazuje w rozmowie z serwisem, że „środowisko żużlowe musi pamiętać, że TVP Sport jest stacją dostępną w każdym polskim domu i że jego zasięg jest ogromny”. – Siła ekspozycji jest dużo większa niż w stacjach komercyjnych, więc najważniejsze jest to, żeby środowisko żużlowe zrozumiało, że nie może mieć jednego i drugiego. Jeżeli chce mieć zasięg, możliwość ekspozycji i zarobienia jeszcze większych pieniędzy, to opłaty licencyjne muszą być wprost proporcjonalnie niższe. My nie będziemy ścigać się ze stacjami komercyjnymi, bo mamy więcej atutów i dajemy większe możliwości – komentuje Marek Szkolnikowski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!