Wczoraj, podczas rządowej konferencji związanej z odmrażaniem sportu, poinformowano o wznowieniu rozgrywek PGE Ekstraligi, które zaplanowano na 12 czerwca. Jak mówi kapitan zielonogórskiej drużyny, ta decyzja daje nadzieję.
Przypomnijmy, że pierwotnie rozgrywki miały ruszyć wraz z początkiem tego miesiąca (3 i 5 kwietnia). Z wiadomych względów, tak się jednak nie stało. – Były różne sygnały, ale wcześniej to się toczyło na zasadzie spekulacji. Teraz na spokojnie się przygotowujemy. Nie jestem czarodziejem, by przewidzieć, ile czasu potrzebuję na ostateczne przygotowanie formy – mówi Piotr Protasiewicz.
W marcu, Zielonogórzanie mieli w planach odjechanie sześciu meczów sparingowych (trzy z Agred Malesa TŻ Ostrovią, dwa z Fogo Unią Leszno i jeden z Lejonen Gislaved). Jak zapewnia kapitan Falubazu Zielona Góra, czas jaki pozostał zawodnikom na przygotowanie do rozgrywek, powinien być wystarczający. – To zupełnie nowa sytuacja dla nas wszystkich. Warsztat jest gotowy, trochę pojeździliśmy w marcu, więc nie powinno być problemu. Choć nie mamy systemu takiego, jak wcześniej, że były sparingi już w lutym zaplanowane. Jeśli jednak nie uda się tego poukładać, to trzy tygodnie systematycznej i konkretnej jazdy powinny wystarczyć by być rozjeżdżonym. Ten czas powinien nam wystarczyć.
Dodajmy też, że od 8 maja, żużlowcy przejdą 14-dniowy okres izolacji, by zaraz po nim rozpocząć treningi. Zarówno próbne jazdy, jak i pierwsze spotkania ligowe, odbędą się bez udziału publiczności. – Niestety liga ruszy bez kibiców i musimy się dostosować do tej nietypowej dla nas sytuacji. Wierzę, że z czasem uda się te obostrzenia jeszcze zmniejszyć i kibice będą mogli w jakimś choć stopniu się pojawić. Pozostałe zasady, jak np. tylko jeden mechanik w teamie, jesteśmy w stanie sobie poukładać. Jesteśmy drużyną, mamy swoją bazę, musimy działać razem. Ważne, że w tej chwili liga może ruszyć – dodał popularny "Pepe".
źródło: zuzel.falubaz.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!