Jednym z gorących tematów ostatnich dni jest podjęta przez Gleba Czugunowa decyzja dotycząca jego sportowej przyszłości. Rosjanin od najbliższego sezonu chce startować pod „biało czerwoną” flagą.
Gleb Czugunow w nagraniu opublikowanym na Instagramie przyznał, że Polska to dla niego drugi dom i nad podjętą decyzją bardzo długo myślał. W podobnym tonie wypowiadał się w piątkowym magazynie „Eleven Call Live”. – Bardzo dużo mieszkam w Polsce. Mam takie życie, że jestem związany z dwoma krajami. To, że chcę reprezentować Polskę, to nie znaczy, że odcinam się od Rosji. Chcę jeździć pod polską flagą, ale jestem powiązany dwoma krajami – mówi rosyjski żużlowiec.
Przesądzone jest, że 21-letni żużlowiec, by móc startować w rozgrywkach na prawach krajowego zawodnika będzie zmuszony przejść pozytywnie egzamin na licencję żużlową. Na pewno czeka go test z wiedzy teoretycznej, a co z częścią praktyczną, która składa się z trzech etapów? – Nie wiem, nawet nie podchodziłem do tego tematu i muszę zapytać pana prezesa, jak to będzie wyglądało. Powiedziano mi jednak, że postarają się, aby zorganizować to przed pierwszą kolejką i nic więcej nie wiem. Czekam na informację z klubu, mam nadzieję, że praktyki nie będę musiał zdawać. Myślę, że umiem jeździć.
Jeden z kibiców, któremu udało się dodzwonić do studia Eleven Sports pytał Czugunowa, dlaczego do tej pory nie wie, jak będzie wyglądał praktyczny egzamin na licencję żużlową w jego wykonaniu. – Ja się interesowałem tym tematem. W klubie są jednak ludzie odpowiedzialni za takie rzeczy, a ja jako profesjonalista, a nie junior szesnastoletni, który się uczy. Obstawiam, że będę się musiał nauczyć, co może być na egzaminie, a z praktyką raczej nie będę miał problemu.
Piotr Olkowicz zagadywał Czugunowa, czy egzamin w języku polskim będzie mógł stanowić dla niego jakikolwiek problem. – Nie, w żaden sposób. Może trochę będzie mi ciężko z odpowiedziami, bo nie jestem na tyle nauczony tego, jak wygląda motocykl, ale jak trzeba będzie się poduczyć trochę, to będę musiał przeczytać parę stron.
Czwarty junior świata minionego sezonu odniósł się również do pytania o kwestie związane z rodzimą federacją. – Ja już nie jestem traktowany jako rosyjski zawodnik. Jakiś miesiąc temu otrzymałem kwity, że zostaję „odrzucony” od rosyjskiej federacji.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!