Po długiej przerwie od żużla, Max Dilger jest gotowy do powrotu na tory. Niemiec duże nadzieje wiąże z tegorocznym Grand Prix na długim torze. Jego celem jest osiągniecie jak najlepszej pozycji na koniec rozgrywek.
Maxa Dilgera można nazywać człowiekiem ze stali. 31-latek cały ubiegłoroczny sezon przejechał z dwiema kontuzjami. Pierwszą, barku, zdołał jeszcze wyleczyć podczas startowania w barwach Metaliki Recykling Kolejarza Rawicz. Druga dotyczyła kolana (zerwanie wiązadła krzyżowego tylnego) i męczyła zawodnika od 2019 roku.
Dilger rehabilitacje przechodził w Top-Life Berghaupten. Jak sam przyznaje, opieka medyczna i dobrze przeprowadzona rehabilatacje sprawiła, że czuje się już gotowy do jazdy: – Przechodzę jeszcze dodatkowe ćwiczenia, aby ustabilizować kolano i nie dopuścić do kolejnej kontuzji. Czuje się świetnie i wiem, że będę gotowy na sezon 2021 – Oznajmia Max Dilger na łamach portalu speedweek.com
W nadchodzącym sezonie, Max będzie reprezentował barwy MSC Wölfe Wittstock oraz Black Forrest Eagle w rozgrywkach Speedway-Team Cup. Poza tym, Dilger będzie uczestniczył w Grand Prix na długim torze. Dla Niemca każda runda będzie ważna, gdyż chce on wywalczyć awans do przyszłorocznego cyklu: – Mam już gotowe cztery maszyny na przyszły sezon. Czekamy jeszcze na specjalne części do motocykla od long-tracku. Moim tegorocznym celem jest zajęcie jak najwyższej pozycji w Grand Prix i awans do cyklu w 2022 roku.
źródło: speedweek.com
Zwrot za pierwszy zakład do 155 PLN z kodem SPEEDWAYNEWS -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!