Motor Lublin odniósł bardzo ważne, wyjazdowe zwycięstwo w Zielonej Górze. Drużyna prowadzona przez Macieja Kuciapę i Jacka Ziółkowskiego wygrała ostatnie trzy mecze i pokazała, że w tym sezonie chce włączyć się o najwyższe cele. O komentarz do tego spotkania poprosiliśmy jednego z liderów lubelskiej drużyny, Jarosława Hampela.
Lublinianie pokonali w piątkowym pojedynku Falubaz Zieloną Górę 46:44. Jarosław Hampel indywidualne zdobył 9 punktów i walnie przyczynił się do triumfu swojej drużyny. – To był niezły występ, ale nie jest to wynik, który w stu procentach można uznać za satysfakcjonujący. Trzeba faktycznie przyznać, że odjechałem kilka dobrych biegów, lecz nie ustrzegłem się słabszych występów w tym meczu. Jest jeszcze nad czym pracować.
Przyjezdni aż w dziesięciu gonitwach wygrywali indywidualne. Z pewnością gdyby nie defekty Grigorija Łaguty i Mikkela Michelsena podopieczni Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego mogli zdobyć jeszcze więcej trójek. – Byliśmy naprawdę dobrze przygotowani do tego spotkania. Podeszliśmy bardzo ambitnie do tej rywalizacji stąd też tak dobry wynik.
Motor Lublin kontrolował wynik spotkania, jednak w końcówce gospodarze za sprawą rezerw taktycznych zmniejszyli stratę i przed ostatnią gonitwą wciąż mogli doprowadzić do remisu. – Tak się ułożył mecz. Wcześniejsze defekty nie pomagały, żeby budować przewagę. Zawodnicy Falubazu przycisnęli w końcówce i rywalizacja o ligowe punkty spowodowała, że wynik tak się zacieśnił. Gospodarze stosowali roszady taktycznie, jednak byliśmy tego dnia minimalnie lepsi.
W starciu z Włókniarzem Częstochowa Jarosław Hampel zanotował upadek po błędzie Bartłomieja Kowalskiego. Zawodnik Motoru Lublin przyznaje, że wciąż odczuwa skutki tej kolizji. – Cały czas doskwiera mi ból, jednak myślę, że kilka następnych dni pozwoli mi zapomnieć o problemie, ale we wczorajszym meczu odczuwałem dyskomfort i ból kolana. To aż tak bardzo nie przeszkadzało, ale na pewno nie pomagało. Myślę, że już w następnym meczu będzie wszystko dobrze.
W tym sezonie bardzo często juniorzy Motoru zastępują seniorów, kiedy mają oni słabsze momenty. Taka sytuacja miała miejsce w Lesznie, kiedy to Unia zdobywała tytuły mistrza polski. Jarosław Hampel tonuje jednak emocje i podkreśla, że czeka ich jeszcze dużo pracy. – Robimy swoje. Do każdego meczu podchodzimy bardzo skupieni i skoncentrowani. Nie wybiegami myślami aż tak daleko. Przygotowujemy się do każdego następnego meczu najlepiej jak potrafimy, aby go wygrać. Cieszymy się ogromnie, że nasi juniorzy jadą tak świetny żużel. Bardzo ambitnie walczą, to trzeba zaznaczyć, że naprawdę walczą o każdy punkt i jest to duży atut. W ekstralidze mocnych zespołów jest mnóstwo i nie wybiegamy tak daleko w przyszłość. Zobaczymy co przyniesie rywalizacja w następnych meczach, ale oczywiście walczymy o play-offy.
W tym sezonie rolę managera po Jacku Ziółkowskim przejął Maciej Kuciapa. Były manager jest jednak cały czas w parkingu i pomaga drużynie. – Dokładnie tak to wygląda. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to świetny duet. Bardzo dobrze nam się współpracuje z Maćkiem i Jackiem. Myślę, że jest to dobre dla całej drużyny, że mamy takich fachowców, wartościowych ludzi, którzy prowadzą ten zespół.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!