Kolejarz Opole w niedzielne południe rywalizował w Poznaniu z tamtejszymi "Skorpionami". Pod numerem szóstym w ekipie przyjezdnych wystąpił "gość" z Częstochowy - Bartłomiej Kowalski. Młodzieżowiec pojawił się na torze pięciokrotnie i zdobył 11 punktów, co sprawiło, że był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w całym spotkaniu. Poprosiliśmy młodego zawodnika o komentarz do tego spotkania.
Kowalski bardzo dobrze rozpoczął zawody. Wygrał wyścig juniorski z ogromną przewagą, a w czwartej gonitwie wraz z Andriejem Kudriaszowem za plecami zostawili ekstraligowca – Marcusa Birkemose'a. W kolejnych wyścigach Bartłomiej również radził sobie bardzo dobrze. – Jestem bardzo zadowolony z punktów, które udało mi się dzisiaj zdobyć. Drużyna odniosła pewne zwycięstwo, więc to kolejny powód do radości. – skomentował postawę swoją oraz drużyny Kowalski.
Pojedynek w Poznaniu rozpoczął się o 12:00. Termometry o tej godzinie pokazywały około 32 stopni Celsjusza. Podczas zawodów bardzo mocno się kurzyło i konieczne były dodatkowe roszenia toru. – Nie mogę narzekać na tor. Po dwóch seriach pojawiły się drobne nierówności, ale nawierzchnia był dobra i jak najbardziej sprzyjała ściganiu. – powiedział 19-latek. Dodajmy, że w wyścigu trzynastym na ostatnim okrążeniu upadł Birkemose. Duńczyk nie opanował motocykla na pierwszym łuku. Na szczęście szybko wstał o własnych siłach.
W gonitwie dziewiątej Kowalski zastąpił Kamila Brzozowskiego, ponieważ ten dotknął taśmy. Junior Kolejarza pierwszy raz tego dnia musiał uznać wyższość rywala. Odwet za czwarty wyścig wziął Birkemose. – W trakcie meczu kilka razy robiłem zmiany w motocyklu, ciągle szukaliśmy idealnych ustawień. W tamtym wyścigu nie mogłem narzekać na prędkość. Moje indywidualne błędy spowodowały, że przyjechałem za Marcusem w tym biegu. – wyjaśnia Bartłomiej.
Jak się później okazało to nie był jedyny nadprogramowy wyścig dla Kowalskiego. W czternastej gonitwie w taśmę wjechał inny zawodnik Kolejarza, Oskar Polis. Ponownie zastąpił go 19-latek na co dzień reprezentujący Włókniarza. To potwierdza, że junior musi zachować czujność i być w gotowości do startów w każdym momencie zawodów. – Mogę się przyznać, że pierwszy raz w historii zastępowałem zawodnika za wjechanie w taśmę. Troszkę wzburzyło to moją koncentrację, ponieważ wszystko działo się bardzo szybko, ale fajnie to przeżyć. Na pewno było to ważne doświadczenie. – przyznaje zawodnik Kolejarza Opole.
Bartłomiej w trzeciej serii startów wystąpił bieg po biegu. Przy tak wysokiej temperaturze zawodnikom jeszcze ciężej się zregenerować przed następnym wyścigiem. – Zdecydowanie jest trudniej. Mnie te warunki na pewno bardziej przeszkadzały niż pomagały, ale trzeba się spiąć maksymalnie te 2,5-3 godziny, w których rozgrywany jest mecz. Oczywiście sprawiało to pewną trudność, ale dobrze jest się sprawdzić w tak ciężkich warunkach. – zakończył Kowalski.
Źródło: Inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!