Arged Malesa Ostrów w 2022 roku pojedzie w PGE Ekstralidze. Jest to powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej po dwudziestu czterech latach. Biało-czerwoni z całą pewnością będą chcieli na dłużej zagościć w PGE Ekstralidze.
Mało, kto się spodziewał awansu Arged Malesy Ostrów do PGE Ekstraligi. Po rundzie zasadniczej podopieczni Mariusza Staszewskiego znajdowali się na drugim miejscu. W półfinale poradzili sobie z ROW-em Rybnik, a w finale losy awansu rozstrzygnęli już właściwie w pierwszym meczu, kiedy wygrali 60:30 – Wywalczyliśmy z drużyną awans i chcemy ponownie jeździć w PGE Ekstralidze. Zdaję sobie sprawę, że to już nie ta sama liga, co kilka lat temu, ale nie boję się wyzwania. Wiek tutaj nie gra żadnej roli. We współczesnym żużlowy ogromną rolę odgrywa sprzęt, a my już go w eWinner 1.Lidze mieliśmy – dzięki braciom Garcarkom – z najwyższej półki – powiedział Tomasz Gapiński w rozmowie z polskizuzel.pl.
Drużyna z Ostrowa miała dość ciężki początek sezonu. Po dwóch pierwszych spotkaniach nie mieli na swoim koncie żadnych punktów. Mecz z Cellfast Wilkami Krosno na własnym terenie przegrali dwoma oczkami. Historia powtórzyła się kilka dni później w Bydgoszczy – Dla mnie był to ciężki okres. Początek sezonu nie napawał optymizmem. Kiedy nawet przesiadłem się na silniki od pana Ryszarda Kowalskiego, zajęło mi trochę czasu dopasowanie ich do siebie. Staraliśmy się to wszystko dograć. Wiele rozmów, sporo poprawek i dało to efekt. Udało się to w miarę szybko dostroić. Odbyliśmy wiele godzin rozmów z samym tunerem, jak i sponsorami, którzy zapewnili dostęp do jego silników, czyli Janem i Andrzejem Garcarkami. Sporo dyskutowaliśmy z mechanikami, trenerem, prezesem. Efekt końcowy mamy taki, jaki marzyliśmy, czyli awans do PGE Ekstraligi – podsumował kapitan Arged Malesy Ostrów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!