W sporcie żużlowym urazy i wypadki są jego nieodłącznym elementem. W Lublinie wprowadzone w życie zostało przedsięwzięcie, nieznane wcześniej w środowisku speedwaya - pogotowie żużlowe. Dzięki temu rozwiązaniu sportowcy, którzy odnieśli urazy w trakcie meczów na stadionie lubelskich „Koziołków”, mogą liczyć na szybką pomoc medyczną, obejmującą kompleksowy zakres badań. W rozmowie z naszym portalem prezes Medisport, Sławomir Gonciarz, opowiedział o pracy ośrodka medycznego i o współpracy z Motorem Lublin.
Magdalena Magdziarz (speedwaynews.pl): Zacznijmy na początek od pytania o genezę współpracy Państwa ośrodka z zawodnikami żużlowymi, konkretnie z klubem Motor Lublin. Jak wyglądała droga do powstania pogotowia żużlowego w Państwa placówce?
Sławomir Gonciarz (prezes Medisport): Medisport od kilku lat zajmuje się profesjonalną opieką nad sportowcami: piłkarzami, piłkarkami ręcznymi, pływakami, koszykarzami czy kolarzami. Od trzech lat jesteśmy obecni także przy żużlowym Motorze Lublin. Klub z roku na rok rozwija się, wprowadza nowe rozwiązania w świecie żużlowym. Kiedy jakiś czas temu w Lublinie kontuzji doznał Tai Woffinden i musiał kilka godzin czekać na wizytę w szpitalu na oddziale ratunkowym, razem z klubem podjęliśmy decyzję, że Motor mógłby się również wyróżniać pod względem opieki dla zawodników. Zbiegło się w to w czasie z otwarciem przez Medisport nowej przychodni specjalistycznej w Lublinie, wyposażonej w rezonans, RTG i USG. To był początek działalności Pogotowia Żużlowego. Teraz, gdy Medisport otworzył także szpital, oferta pogotowia stała się kompleksowa. Od diagnozy aż po leczenie i rehabilitację.
– Jak wygląda właściwie praca pogotowia żużlowego? Jakie konkretnie obowiązki wchodzą w zakres opieki i pomocy, świadczonej przez Pana pracowników?
– Podczas domowych meczów rozgrywanych w Lublinie Centrum Medisport jest w gotowości na każdą ewentualność. Gdy dochodzi do kontuzji zawodnik od razu transportowany jest karetką do naszego Centrum. Tam poddawany jest szybkiej diagnostyce, za pomocą rezonansu, RTG lub USG. Wszystko odbywa się w obecności lekarzy: ortopedów i neurologów. Stawiamy szybką diagnozę i wiemy, czy zawodnik musi być hospitalizowany, czy wymaga jedynie zabiegów rehabilitacyjnych. Od razu wiemy co trzeba robić dalej i dzięki temu umożliwiamy szybki powrót na tor. W przypadku przewiezienia takiego zawodnika na SOR, mógłby czekać na diagnozę nawet kilka godzin.
– Jakim sprzętem diagnostycznym i jakim wyposażeniem sal Państwo dysponujecie?
– Centrum Medisport posiada dwie placówki. W jednej, przy ul. Dożynkowej znajdują się: rezonans magnetyczny, RTG i USG oraz poradnie specjalistyczne. W tym samym budynku mamy do dyspozycji nowoczesną salę operacyjną oraz sale dla chorych w ramach Szpitala Medisport. Jeśli jest taka potrzeba od razu możemy wykonać zabieg lub operację. Po tym, zawodnik trafia do naszego centrum rehabilitacyjnego przy ul. Łabędziej, gdzie pod opieką najlepszych specjalistów przechodzi rehabilitację. Na miejscu mamy wszystkie niezbędne urządzenia do rehabilitacji i fizjoterapii.
– Który z zawodników mógł liczyć dotychczas na Państwa opiekę i pomoc?
– Jeśli chodzi o zawodników Speedway Motor Lublin, praktycznie każdy korzystał już z naszych usług. Nie tylko mówimy o zawodnikach pierwszego składu, ale także o młodzieży. Po urazach dochodzili do siebie u nas Daniel Jeleniewski, Grzegorz Zengota, a tylko w tym sezonie diagnostykę przechodził Martin Vaculik (po upadku podczas Grand Prix), Jarosław Hampel, Wiktor Lampart, Mateusz Cierniak i Grigorij Łaguta. To pokazuje, że sezon jest długi, a szybka i dobra opieka niezbędna.
– Co wyróżnia Państwa najbardziej na tle pozostałych ośrodków?
– W naszym ośrodku pracują lekarze, którzy od lat pracują przy sporcie. Znają się na swojej działalności i wiedzą jaka pomoc potrzebna jest sportowcom. W zawodowym sporcie każdy dzień ma znaczenie i nasi specjaliści o tym wiedzą. Ponadto mamy do dyspozycji nowoczesny sprzęt, a nasi pracownicy kochają żużel. Kibicują w każdym meczu i dlatego tak bardzo zależy im na dobrym wyniku.
– Jakie najskuteczniejsze metody terapii wymieniłby Pan w placówce medycznej Medisport?
– Trudno wybrać jedną metodę. Mamy w zespole specjalistów, którzy po pierwsze potrafią dokonać odpowiedniej diagnozy, a po drugie – dobrać odpowiednie metody leczenia. To ważne – w sporcie liczy się czas.
– W ostatnich latach metody i techniki rehabilitacji poddawane są dynamicznemu rozwojowi. Jakie więc kwestie w zakresie rehabilitacji żużlowców, bądź sportowców ogółem, rozwinęły się wraz z tymi zmianami?
– Nasi pracownicy nieustannie się szkolą, podnoszą swoje umiejętności, są na bieżąco ze wszystkimi nowinkami. Nie będziemy zdradzać co robimy, bo nie ma złotego środka na wszystko. Wyróżnia nas to, że znamy zawodników z którymi współpracujemy, wiemy co jest im w danym momencie potrzebne. Słuchamy ich i staramy się im pomóc, aby mogli najlepiej wykonywać swoją pracę.
– Czy opieracie się Państwo głównie na terapii manualnej, bądź łączycie to też z zabiegami medycyny fizykalnej?
– Zawsze dobieramy odpowiednie metody do danego urazu. Oczywiście stosujemy zabiegi zarówno terapii manualnej jak i fizykoterapii. Rehabilitacja to proces, w którym pacjent objęty jest kompleksową opieką już w pierwszym dniu po urazie lub zabiegu operacyjnym, w stanach ostrych, podostrych lub przeciążeniowych (proces przewlekły) narządu ruchu. W rehabilitacji wprowadza się również postępowanie przed operacyjne, które ma na celu przygotowanie do zabiegu. Diagnozuje się wówczas występujące dysfunkcje i określa cele terapii stawiane przez zespół specjalistów (lekarz i fizjoterapeuta) i uwzględnia oczekiwania pacjenta. W rehabilitacji pooperacyjnej prowadzi się terapię, której celem jest pełny powrót do sprawności funkcjonalnej, włączając powrót do sportu zawodowego. W takim postępowaniu prowadzi się terapię manualną, trening motoryczny, trening propriocepcji (czucia głębokiego) również z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu, a w razie potrzeby korzysta się również z innych metod fizjoterapii. W procesie tym stosuje się również testy oceny poprawy stanu funkcjonalnego celem obiektywizacji postępów leczenia.
– Współpraca z zawodnikami żużlowymi to coś nowego w historii działalności Państwa placówki. Wychodząc nieco poza temat tego sportu, z zawodnikami jakich innych dyscyplin prowadzone były i są współprace do tej pory?
– W swojej historii pracowaliśmy już chyba z przedstawicielami wszystkich dyscyplin. Zajmujemy się piłkarzami, piłkarkami ręcznymi, koszykarzami, siatkarzami, pływakami, lekkoatletami czy kolarzami. Pracujemy z mistrzami Polski i zawodnikami najwyższych lig. Przeprowadzamy badania wydolnościowe, sprawdzamy stan zdrowia zawodników przed podpisaniem kontraktów. Finalnie leczymy najtrudniejsze przypadki. Umówmy się, zawodowi sportowcy muszą mieć najlepszą opiekę medyczną. Rozumie to coraz więcej prezesów klubów, nie tylko tych z najwyższej półki. Na całym świecie medycyna sportowa to jeden z najważniejszych elementów klubu sportowego. W Polsce to się zmienia powoli na lepsze, co widać choćby na podstawie pogotowia żużlowego.
– Czy prywatnie śledzi Pan poczynania klubów żużlowych i interesuje się tym sportem?
– Mało tego, jesteśmy na każdym meczu. Przez lata współpracy staliśmy się częścią środowiska. Znamy się z zawodnikami i przez to lepiej możemy im pomóc. Przeżywamy każde zwycięstwo i porażkę. Wolelibyśmy, aby żaden zawodnik nie musiał korzystać z naszych usług, ale tak się nie da. Żużel to wymagający sport, a żużlowcy muszą mieć najlepszą opiekę medyczną. My im to zapewniamy.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!