Mariusz Staszewski wraz z prowadzoną przez niego Arged Malesą Ostrów Wielkopolski wygrał w sezonie 2021 eWinner 1. Ligę Żużlową. Za rok zwycięstwo na zapleczu PGE Ekstraligi byłoby trudniejsze, bo zdaniem 46-letniego szkoleniowca dwie drużyny zbudowały bardzo mocne zespoły.
Za nami bardzo intensywny okres transferowy. Wiele klubów eWinner 1. Ligi Żużlowej zdecydowało się na zupełną rewolucję w składzie. Efekt jest taki, że bardzo trudno wskazać zespół, który odstawałby od pozostałych w negatywnym tego słowa znaczeniu. W tym roku ekstraligowe zaplecze opuścili tarnowianie, którzy mieli sporo problemów poza sferą sportową. Zdaniem Mariusza Staszewskiego organizacja będzie kluczowa także w przyszłym sezonie. – Myślę, że podobnie jak w tym roku dyspozycja organizacyjno-finansowa może zadecydować o tym, kto będzie miał problem z utrzymaniem się. Wypadki losowe wypadkami, ale jak to mówią, ryba psuje się od głowy. Jak nie funkcjonują sprawy organizacyjno-finansowe, to przekłada się to później na wynik sportowy – mówi menadżer Arged Malesa Ostrowa Wielkopolskiego.
Zdaniem Staszewskiego dużo mniej interesująca może być rywalizacja o zwycięstwo w lidze, a przynajmniej weźmie w niej udział mniej drużyn. W ubiegłym sezonie to zespół 46-latka sięgnął po awans do PGE Ekstraligi, lecz cały sezon przypominał przejażdżkę rollercoasterem. Jak będzie tym razem? Mariusz Staszewski stawia na Zieloną Górę i Bydgoszcz. – My byliśmy skazywani na walkę o utrzymanie, a awansowaliśmy do PGE Ekstraligi. Wiele rozstrzygnięć było ciekawych i nieprzewidywalnych w sezonie 2021. Patrząc na składy drużyn na przyszły rok, wydaje mi się, że Abramczyk Polonia Bydgoszcz i Stelmet Falubaz Zielona Góra odstają od reszty zespołów.
Podobny scenariusz kibice w eWinner 1. Lidze oglądali w sezonie 2020. Wówczas spadkowicz, czyli ekipa z Torunia, zbudowała tak mocny skład, że awans ani przez moment nie był zagrożony. Trener beniaminka PGE Ekstraligi nie wróży powtórki z rozrywki. – Raczej to nie będzie wyglądało tak, jak dwa lata temu, gdy w eWinner 1. Lidze był zespół z Torunia, który dominował nad wszystkimi. Myślę jednak, że przewaga tych dwóch drużyn, o których wspomniałem, może być zauważalna w przyszłym sezonie – stwierdza Mariusz Staszewski.
źródło: polskizuzel.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!