W Tarnowie Sparta wygrała z 8-punktową przewagą. We Wrocławiu przewaga ta powiększyła się o 24 punkty. Ostatecznie w dwumeczu Spartanie lepsi od Jaskółek. Mecz zaczął się nieco przewrotnie.
W 1. biegu pierwszym Nicki Pedersen pokonał Tai’a Woffindena i tym samym goście wygrali 4:2. W kolejnych meczach nie było już tak pięknie dla tarnowian. W wyścigu juniorskim debiutujący Przemysław Liszka w parze z Maksymem Drabikiem pojechał bezbłędnie, wygrywając z Patrykiem Rolnickim i Kacprem Koniecznym. Płynna jazda juniora Sparty, który po zewnętrznej dołączył do przodującego Drabika, dobrze rokuje na kolejne mecze.
– Cieszę się. Przemek pokazał się z dobrej strony. Zasłużył na ten występ, bo pracuje i robi drobne, czasem trochę większe postępy. Jego jazda i starty, nad którymi najbardziej pracujemy, nie wyglądały dzisiaj źle – powiedział po meczu Rafał Dobrucki, który jednak zdaje sobie sprawę, że ten przeciwnik nie był za bardzo wymagający. Trener Sparty nie zdradził jeszcze, czy w kolejnym meczu będzie stawiał na Liszkę czy Patryka Wojdyło.
W 3. biegu również nie zabrakło emocji. Maciej Janowski jakby nie spodziewał się rywala za plecami i prawie dałby się ograć Peterowi Kildemandowi, który był w tym meczu najlepszym zawodnikiem po stronie gości. Vaclav Milik dał się wyprzedzić i spadł na ostatnią pozycję. – Nie mam powodu, by niepokoić się o Wacka Milika. Pierwszy wyścig do śmieci, ale wszystko prowadzi w dobrą stroną – powiedział trener o dyspozycji czeskiego zawodnika.
Rafał Dobrucki nie musi się martwić także o Maciej Janowskiego i Taia Woffindena, którzy jak zawsze znakomicie dołożyli się do zwycięstwa. Brytyjczyk wykręcił w ostatnim finałowym biegu najszybszy czas wyścigu: 63:75. Największą niespodzianką tego spotkania był Max Fricke. Przywiózł 12 punktów w całym meczu, w tym z pięciu wyścigów cztery wygrał. W 4. biegu w zachwycający sposób z Drabikiem objechali z dwóch stron Kennetha Bjerre’a. Australijczyk wrócił do ofensywnego ścigania i dobrych startów, czego w ostatnich meczach u niego brakowało. Jak powiedział trener, a zawodnik potwierdził, to wszystko dzięki intensywnym treningom. – Bardzo ciężko pracowałem cały sezon, aby dopasować sprzęt i dojść do formy takiej jak dzisiaj – powiedział Max Fricke w pomeczowej konferencji.
Zawodnicy obydwu drużyn wykazywali się duchem walki. Ciekawych sytuacji na torze było sporo. W 8. wyścigu doszło do nieporozumienia między Arturem Mroczkiem a Nickim Pedersenem, a Duńczyk nie ukończył tego biegu. W 12. biegu cały czas w kontakcie był Pedersen z Janowskim, a na metę wjechali praktycznie równocześnie – „Magic” był jednak pierwszy. W 14. gonitwie Janowski znów zadbał o piękne widowisko. Najpierw dość nieczysto weszli w łuk z Jakubem Jamrogiem, w wyniku czego wrocławianin spadł na ostatnią pozycję, ale udało mu się nadrobić straty i wyprzedził dwóch polskich zawodników Unii Tarnów –Mroczkę i Jamroga.
Po stronie gości swoją jazdą rozczarował Nicki Pedersen, który urósł do lidera PGE Ekstraligi, a w tym spotkaniu znacząco popsuł sobie statystki. – Zabrakło wygrywania biegu. Robić zmianę za zmianę nie ma sensu – ze smutkiem powiedział Paweł Baran w pomeczowej konferencji.
Pomimo tego, że do dobrej dyspozycji wrócił Peter Kildemand, to jednak jechał podobnie jak chociażby Kenneth Bjerre. Trener Unii Tarnów nie miał w tym spotkaniu mocnego zawodnika, na którego stanowczo mógłby postawić. Tarnowianie jechali dobrze, ale nie na tyle, by zwyciężyć z drużyną z Wrocławia, która zresztą była od początku faworytem. Brak Gleba Czugunowa i mało skuteczny Damian Dróżdź w składzie Sparty też nie pomógł znacząco Jaskółkom.
Najlepszym zawodnikiem Unii Tarnów jak przewidywano okazał się Peter Kildemand. – Wrocław jest trudnym miejscem do ścigania, dlatego że wrocławianie są bardzo dobrzy na swoim torze – skomentował Duńczyk sytuację swojej drużyny w pomeczowej konferencji.
We Wrocławiu tarnowianie nie zachwycili, choć było sporo mijanek. Prawie w każdym biegu zawodnicy byli w kontakcie, z którego jednak zwycięsko wychodzili wrocławianie.
Wyniki:
Betard Sparta Wrocław 57:
9. Tai Woffinden (2,3,3,3,3) 14
10. Damian Dróżdż (0,1,0,0,-) 1
11. Maciej Janowski (3,3,1,3,2*) 12+1
12. Vaclav Milik (0,2*,3,1) 6+1
13. Max Fricke (3,3,3,3,0) 12
14. Przemysław Liszka (2*,0,1) 3+1
15. Maksym Drabik (3,2*,1,3) 9+1
16. Patryk Wojdyło – nie startował
Grupa Azoty Unia Tarnów 33:
1. Nicki Pedersen (3,1,D,2,1*) 7+1
2. Artur Mroczka (1,0,2,2,1) 6
3. Jakub Jamróg (1*,1*,2,1*,0) 5+3
4. Peter Kildemand (2,2,1*,2,2) 9+1
5. Kenneth Bjerre (1,2,2,0) 5
6. Patryk Rolnicki (1,0,0,0) 1
7. Kacper Konieczny (0,D,-) 0
8. Wiktor Kułakow – nie startował
Bieg po biegu:
1. Pedersen, Woffinden, Mroczka, Dróżdż 2:4
2. Drabik, Liszka, Rolnicki, Konieczny 5:1 (7:5)
3. Janowski, Kildemand, Jamróg, Milik 3:3 (10:8)
4. Fricke, Drabik, Bjerre, Konieczny (D) 5:1 (15:9)
5. Janowski, Milik, Pedersen, Mroczka 5:1 (20:10)
6. Fricke, Kildemand, Jamróg, Liszka 3:3 (23:13)
7. Woffinden, Bjerre, Dróżdż, Rolnicki 4:2 (27:15)
8. Fricke, Mroczka, Drabik, Pedersen (D) 4:2 (31:17)
9. Woffinden, Jamróg, Kildemand, Dróżdż 3:3 (34:20)
10. Milik, Bjerre, Janowski, Rolnicki 4:2 (38:22)
11. Fricke, Mroczka, Jamróg, Dróżdż 3:3 (41:25)
12. Janowski, Pedersen, Liszka, Rolnicki 4:2 (45:27)
13. Woffinden, Kildemand, Milik, Bjerre 4:2 (49:29)
14. Drabik, Janowski, Mroczka, Jamróg 5:1 (54:30)
15. Woffinden, Kildemand, Pedersen, Fricke 3:3 (57:33)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!