W sezonie 2020 wszystkie trzy polskie klasy rozgrywkowe będą korzystać z zupełnie nowej tabeli biegowej. Jednym z jej założeń było wyrównanie szans zawodników z poszczególnymi numerami. To powinno okazać się korzystne dla drużyn, które nie mają wyraźnego podziału na liderów i drugą linię.
Przedstawiona na początku listopada nowa tabela biegowa pierwotnie miała obowiązywać tylko w PGE Ekstralidze, ale po kilku dniach o jej przyjęciu zadecydowały także zespoły z niższych klas rozgrywkowych. Jej głównym założeniem jest zlikwidowanie korzyści, które mieli zawodnicy startujący z numerami tradycyjnie przeznaczonymi dla liderów.
W związku z tym w pierwszych siedmiu wyścigach każdy żużlowiec pojedzie raz z pola zewnętrznego i raz z wewnętrznego, co dotychczas nie było uregulowane. Zlikwidowano także zasadę, według której podstawowe pary jechały ze sobą trzykrotnie. Odtąd będą to maksymalnie dwa biegi.
Na takim postawieniu sprawy skorzystać powinny przede wszystkim drużyny wyrównane. Trenerzy nie będą musieli sztucznie tworzyć pierwszej i drugiej linii spośród zawodników na bardzo podobnym poziomie. Przykładem takiej drużyny jest eWinner Apator Toruń, o czym w rozmowie z „Gazetą Pomorską” mówił Tobiasz Musielak.
– Oczywiście, nie każdy będzie mógł być liderem w każdym meczu. W tym wypadku z pomocą przyjdzie nam nowa tabela wyścigów, w której numery startowe już nie będą miał tak dużego znaczenia i praktycznie z każdej pozycji zawodnik będzie mógł pokazać swoją wartość. Do tej pory wszyscy nie lubimy startować z nieszczęsną dwójką, która miała najmniej korzystne pola startowe. Teraz wydaje mi się, że będzie nawet uprzywilejowana – stwierdził nowy zawodnik „Aniołów”.
Co dokładnie miał na myśli „Tofeek”? Chris Holder i Adrian Miedziński mieli już dużo lepsze momenty w swojej karierze, ale nawet w stosunkowo przeciętnym sezonie 2019 potrafili w pojedynczych meczach wozić dwucyfrówki w PGE Ekstralidze. Z najwyższej klasy rozgrywkowej razem z toruńskim klubem spadł także Jack Holder. Natomiast Wiktor Kułakow i wspomniany Musielak byli wyraźnymi liderami swoich pierwszoligowych zespołów. Teraz ich role w zespole nieco się rozmyją.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!