Chris Harris walczy o to, aby przez okres zimowy wrócić do pełni zdrowia i nie pozwolić sobie na to, aby dalej ścigać się z kontuzją. Jak sam przyznaje jest to niezręczna sytuacja, a pauza oznaczałaby... bezrobocie.
Kornwalijczyk podczas meczu w Eastbourne, który odbył się 13 kwietnia doznał złamania kości w nadgarstku. Mimo operacji i uwag lekarzy, że należy odpocząć przez sześć tygodni, Brytyjczyk cały czas się ścigał i to w wielu imprezach – od brytyjskiej SGB Premiership po imprezy na długim torze. 9 grudnia Chris Harris przeszedł kolejną operację i teraz przyszło mu spędzić nieco czasu z ręką w gipsie. Anglik nie ukrywa, że zia to czas na rekonwalescencję, ale najlepiej byłoby urazów unikać całkowicie.
– W żużlu nie możesz być sześć tygodni na wolnym, bo to oznaczałoby, że zostałbyś bez pracy, gdybyś tyle pauzował. Zaryzykowałem i jeździłem z tym urazem. To był bardzo bolesny sezon i zdawałem sobie sprawę, że zimą będzie czekała mnie operacja. Ulgi nie przynosił fakt, że poluźniła się jedna ze śrub, lecz na szczęście krew dalej dobrze krążyła, więc wzięli fragment z mojego biodra i wypełnili ten ubytek. Dali dwie dodatkowe śruby i mam nadzieję, że teraz będzie w porządku. Musze jednak być kilka tygodni w gipsie – mówi Harris na łamach speedwaygp.com.
Żużlowiec nie jest jedynym członkiem rodziny, który cierpi z powodu złamanej kości. Jego ciężarna żona – Emma-Lousie zmaga się ze złamaną stopą, a para czeka na trzecie dziecko. – Lekarze powiedzieli, że dopóki dziecko się nie urodzi to jej noga nie będzie zdrowieć, a przecież opiekuje się teraz nie tylko dwójką dzieci, ale także i mną. Czasem wyglądamy jakbyśmy walczyli na ringu z samym Anthonym Joshuą.
Przypomnijmy, że w przyszłym roku Chrisa Harrisa ujrzymy na pewno w obu ligach brytyjskich. W SGB Premiership parafował kontrakt z Peterborough Panthers, zaś w SGB Championship związał się z Birmingham Brummies. Będzie także walczył o medal Indywidualnych Mistrzostw Świata w wyścigach na długim torze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!