Osiem tygodni rehabilitacji czeka Timo Lahtiego, który w czwartkowy poranek przeszedł operację kontuzjowanej ręki. To oznacza, że Fin zakończył już sezon 2020.
Lahti, który jako pierwszy z tegorocznego składu Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno zadeklarował pozostanie na przyszły rok, kibicom czerwono-czarnych pokaże się dopiero na wiosnę. Wszystko ze względu na uraz prawej ręki, którego doznał dwa tygodnie temu podczas meczu z Unią Tarnów. W pierwszym wyścigu Fin upadł po zderzeniu z Ernestem Kozą, w efekcie czego zerwał więzadła w dłoni.
Kontuzja nie zmuszała wprawdzie Fina do wzięcia natychmiastowego L4, ale każdy kolejny start mógł pogorszyć sytuację zdrowotną 28-latka. Lahti wystartował we wtorkowym ćwierćfinale BAUHAUS-ligan, ale w środowym rewanżu już go zabrakło. To dlatego, że na czwartkowy poranek zaplanowano operację uszkodzonej dłoni.
Zabieg się powiódł, a teraz żużlowca czeka rehabilitacja. Lekarze szacują jej czas na osiem tygodni. Lahti wróci więc do pełnej sprawności w połowie listopada, co oczywiście oznacza, że w tym sezonie już go nie zobaczymy. Jego szwedzki klub Rospiggarna Hallstavik już zakończył rozgrywki. Z kolei Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno na mecz z Arged Malesa TŻ Ostrovią awizował Kevina Fajfera i najprawdopodobniej tak samo będzie w ostatnim spotkaniu z eWinner Apatorem Toruń.
W sezonie 2020 Timo Lahti zdobywał średnio 2,067 pkt/bieg w eWinner 1. Lidze Żużlowej, co na ten moment jest ósmym wynikiem na tym szczeblu rozgrywkowym i jednocześnie najlepszym w zespole z Gniezna.
Źródło: fb/gtmstartgniezno
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!