Danny King jest jednym z niewielu zawodników, którzy mieli już w tym roku okazję wziąć udział w oficjalnych zawodach. Brytyjczyk wygrał turniej Ben Fund Bonanza w Scunthorpe. Przyznaje, że powrót na motocykl po zimowej przerwie był dla niego bardzo miłym momentem.
Kibice żużla w całej Europie z utęsknieniem czekają na powrót do ligowego ścigania. Aby umilić kibicom Poole Pirates oczekiwanie na start sezonu, nowy zawodnik odpowiedział w krótkim filmie na ich pytania. Danny King w ubiegłym roku przyczynił się do odpadnięcia „Piratów” z SGB Premiership, ale na ten rok podpisał umowę z drużyną z południowego wybrzeża. King jest jednym z tych zawodników, którym udało się już w tym roku przejechać kilka wyścigów w ramach oficjalnych zawodów.
33-latek wolny czas spędza przede wszystkim ze swoimi synami, którym pomaga w nauce, ale przyznaje, że jest niezwykle spragniony powrotu do stałej jazdy, choć wygrał już w tym roku turniej Ben Fund Bonanza – Zdecydowanie czekam na start sezonu, w stu procentach. Nie mogłem się doczekać już zanim rozpoczęła się walka z wirusem. To dość deprymujące, że musimy teraz zwlekać. Miałem szczęście, że udało mi się już trochę w tym sezonie pojeździć. Powrót na motocykl po zimie to było fantastyczne uczucie – mówi w odpowiedzi na pytania kibiców King.
Nowy zawodnik Poole Pirates podkreśla, że przygotowania do sezonu w tym sporcie są kosztowne i drażniący może być fakt, że zawodnicy muszą teraz czekać na start rozgrywek. – To frustrująca dla nas wszystkich sytuacja. Jako żużlowcy co roku wydajemy zimą sporo pieniędzy, aby odświeżyć nasz ekwipunek czy kupić nowy sprzęt i w zasadzie pierwszą część roku jeździsz, aby „odzyskać” pieniądze, które wydałeś na sprzęt zimą. Dopiero później zaczynasz tak naprawdę cokolwiek zarabiać. To trudne, ale my jesteśmy gotowi i tylko czekamy na zielone światło.
King apeluje do wszystkich, aby pozostali w domach i mieszkaniach, bo to jedyny sposób, aby przyspieszyć powrót na tory. – Wiem, że dla wszystkich robi się to już denerwujące, ale dbajcie o zdrowie i uważajcie na siebie. Im szybciej uporamy się z wirusem, tym szybciej będziemy mogli wrócić na motocykle i do ścigania. Więc zostańcie w domach, zatrzymajmy rozprzestrzenianie się wirusa – mówi z uśmiechem jeździec „Piratów”.
źródło: speedwayportal.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!