Próżno szukać od dwóch tygodni na brytyjskich torach Josha Pickeringa. Absencja Australijczyka spowodowana jest jednak urazem, którego nabawił się w swoim ostatnim występie w Birmingham.
Zawodnik Wilków Krosno na przeciwległej prostej zaliczył bardzo groźnie wyglądający upadek. Po tym wydarzeniu na torze pojawiła się karetka, a ponieważ zbliżała się cisza nocna, wyniki uznano za zaliczone po 14. wyścigach. Początkowe wieści ws. stanu zdrowia zawodników Edinburgh Monarchs oraz Wilków Krosno mówiły o uszkodzeniu jednego z więzadeł barkowych. Badanie wykonane rezonansem magnetycznym jednak wykluczyło ten uraz, lecz potwierdziło bardziej poważniejszą kontuzję – złamanie łopatki. Jak informuje Josh Pickering na łamach Edinburgh News Evening uraz nie wymaga operacji, ale czeka go odpoczynek i oczekiwanie, aż dojdzie do zagojenia urazu.
Dla Wilków Krosno nie jest to spore osłabienie, bowiem Pickering nie wystąpił w żadnym ligowym spotkaniu. Był na jedno powołany, lecz nie dotarł. Z kolei dla Monarchów z Edynburga jest to już spory cios, bowiem kontuzjowany jest również Justin Sedgmen u którego po ostatnim upadku stwierdzono złamanie dwóch kości w dłoni.
Pickering nie wie jeszcze kiedy wróci na tor. Przyznaje jednak, że zaczeka i zobaczy jak się wszystko potoczy, ale będzie chciał poświęcić odpowiedni czas na to, by dojść do pełni zdrowia.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!