Młodzieżowa żużlowa reprezentacja Polski zdobyła w ubiegły piątek (12 lipca) złoty medal w finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Triumf w Manchesterze był szóstym z rzędu, jakiego dokonali biało-czerwoni. Funkcję rezerwowego pełnił Michał Gruchalski, który powiedział po zawodach kilka słów dla portalu speedwaynews.pl
Podopieczni Rafała Dobruckiego zwyciężyli finał DMŚJ w Manchesterze, inkasując jednocześnie te trofeum po raz dwunasty, a z rzędu po raz szósty. Jesteśmy niewątpliwie dominatorami tych rozgrywek od początku ich istnienia. Zwycięstwo w Wielkiej Brytanii było pierwszym triumfem biało-czerwonych w tym kraju. Osiągnęli to w składzie: Maksym Drabik, Dominik Kubera, Bartosz Smektała, Wiktor Lampart i Michał Gruchalski. Ten ostatni wymieniony, nie dostał jednak ani razu szansy startu, mimo że końcowe zwycięstwo było przesądzone już znacznie szybciej, niż w ostatnim biegu.
– To była najdłuższa „wycieczka”, jaką miałem w życiu. Gratulacje dla chłopaków i nic więcej. Co ja mogę od siebie dodać? – mówił po zawodach Michał Gruchalski, nawiązując do wyjazdu na półfinał do łotewskiego Daugavpils i finał do Manchesteru, gdzie w obu miejscach nie wyjechał na tor ani razu. – Za każdym razem czuje się niedosyt, gdziekolwiek się nie pojedzie. Nawet jak się gdzieś zrobi komplet, to później może być na odwrót i mówi się, że mogło się pojechać inaczej – dodawał niepocieszony częstochowianin.
Sytuacja z finału może trochę dziwić i rzeczywiście martwić Michała Gruchalskiego. O ile w półfinale w Daugavpils każdy z zawodników z podstawowego składu prezentował równą, pewną dyspozycję, o tyle w Manchesterze Wiktor Lampart zaliczył trzy „zerówki” i całkiem uzasadnione byłoby dać szansę zawodnikowi forBET Włókniarza. – Trochę mi przykro – stwierdził krótko junior częstochowskiej drużyny.
– Wiktor miał już dwa zera, nie rozumiem, czemu trener nie dał mi pojechać, przecież w biegach nominowanych i tak zwycięstwo było już pewne. Popatrzmy na Australijczyków, oni w ostatnim biegu wystawili nawet Zacha Cooka. Ja takiej szansy nie dostałem, szkoda – zakończył Michał Gruchalski. Przypomnijmy, że częstochowianin w tym roku kończy wiek juniora i w następnym sezonie nie będzie miał już okazji startować w rozgrywkach młodzieżowych.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!