Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dziesiątą kolejkę 2. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Zbigniew Suchecki (MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (2*,2*,0,2*,3) 9+3 [3. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Skład ostrowskiej drużyny na końcówkę sezonu chyba ostatecznie się wyklarował. Pięciu bardzo mocnych seniorów, którzy w większości potwierdzili swój potencjał podczas meczu z Polonią Bydgoszcz (wierzymy, że wyczyny Renata Gafurowa były wypadkiem przy pracy). Natomiast rolę krajowego lidera już chyba na dobre przejął Zbigniew Suchecki. Wychowanek Stali Gorzów zanotował w niedzielę tylko jedną wpadkę, kiedy pokonał go duet Bach-Berge. W pozostałych wyścigach zostawiał rywali za plecami, a trzy gonitwy z jego udziałem zakończyły się wynikiem 5:1. W czwartej było… 3:2.
2. Arkadiusz Pawlak (Stainer Unia Kolejarz Rawicz) (3,2,3,0,-) 8 [1/2]
Cichy bohater Niedźwiadków w spotkaniu z PSŻ-em Poznań. W swoich trzech pierwszych wyścigach zdobył aż osiem punktów, walnie przyczyniając się do tego, że rawiczanie praktycznie rozstrzygnęli spotkanie w jego połowie. Pawlak był w pierwszej części meczu niełapalny dla gospodarzy na starcie. Tylko Mateusz Borowicz zdołał objechać 23-latka na dystansie. W swoim czwartym biegu popełnił błąd z ustawieniami i wypadł już gorzej, ale nie zmienia to bardzo pozytywnej oceny jego występu. Swój start w wyścigu nominowanym oddał natomiast juniorowi, bowiem wynik zawodów był już rozstrzygnięty.
3. Frederik Jakobsen (Iveston PSŻ Poznań) (3,1,3,3,3,1) 14 [1/1]
Na takiego Jakobsena czekali w Poznaniu od początku sezonu! Duńczyk, który w ubiegłym roku zrobił furorę na torach 2. Ligi Żużlowej, w obecnej kampanii prezentował się dość chimerycznie. Dopiero w spotkaniu dziesiątej kolejki ujawnił swoje prawdziwe możliwości. Nawet po przegranych startach nie było dla niego straconych lokat – wjeżdżał przed rywali jak chciał, często ocierając się tylnym kołem o dmuchaną bandę. Tym razem do pełni szczęścia zabrakło tylko wsparcia kolegów.
4. Josef Franc (KSM Krosno) (3,2*,3,3,1) 12+1 [2/0]
Można śmiało powiedzieć, że krośnianie w majowym okienku transferowym zakontraktowali do swojej drużyny lidera. Doświadczony Czech już nie po raz pierwszy w tym sezonie zrobił różnicę jakościową. Natomiast pierwszy raz udało się Wilkom wygrać. Zdziesiątkowany Kolejarz Opole nie miał większych szans z ekipą, której liderem był Josef Franc. 39-latek był niepokonany aż do ostatniej serii startów. W niej uległ Oskarowi Polisowi, ale dla wyniku spotkania nie miało to już większego znaczenia.
5. Ilja Czałow (KSM Krosno) (2,2,3,3,3) 13 [2/0]
Sam Franc nic by jednak nie zrobił, gdyby nie wsparcie kolegów. O tym, jaki kolektyw stanowiły w niedzielę Wilki, najlepiej świadczy liczba czwartych miejsc przywiezionych przez seniorów tego zespołu. Otóż było ich… zero. W ten sposób gospodarze przegrali tylko jedną gonitwę, a i to zaledwie 2:4. Najwięcej od siebie dorzucił Ilja Czałow. 23-latek po dość przeciętnym początku rozpędził się i w trzech ostatnich gonitwach dojeżdżał na pierwszej pozycji.
6. Wiktor Trofimow jr (Stainer Unia Kolejarz Rawicz) (2*,2*,0,2) 6+2 [5/0]
Ukrainiec z polskim paszportem po raz kolejny należał do grona najskuteczniejszych juniorów 2. Ligi Żużlowej. W swoich dwóch pierwszych wyścigach triumfował podwójnie i dołożył swoją istotną cegiełkę do wygranej rawickiego zespołu. Rezultat Trofimowa mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie problemy sprzętowe w dwunastej gonitwie dnia. 19-latek przez ponad okrążenie jechał z przebitą tylną oponą. Mimo to, Marek Lutowicz wyprzedził go dopiero na wyjściu z ostatniego łuku.
7. Marcel Studziński (MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (3,1,0,0) 4 [1/1]
Wychowanek Stali Gorzów zrobił swoje w meczu wyjazdowym do Bydgoszczy i może być z tego występu zadowolony. Na obcym sobie owalu nie dał się pokonać żadnemu innemu juniorowi. A przecież jednym z jego przeciwników był Tomasz Orwat, który na własnym torze jest groźny nie tylko dla młodzieżowców. Trener Mariusz Staszewski z pewnością jest zadowolony, bo taka postawa Marcela może okazać się bezcenna w fazie play-off.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!