Po wygranych barażach z Euro Finannce Polonią Piła, ekipa MDM Komputery TŻ Ostrovii Ostrów Wielkopolski awansowała do Nice 1.LŻ. Później zespół z Wielkopolski solidne przepracował okres transferowy, dając nadzieje kibicom na solidny rezultat w sezonie 2019.
Zadowolony z pracy swojej i całego sztabu jest też prezes Radosław Strzelczyk, który w rozmowie z Kurierem Ostrowskim opowiedział nieco o ruchach transferowych. Według niego, najtrudniej było ściągnąć Grzegorza Walaska – Rozmowy były długie. Dzięki firmie Mercedes Benz Jana i Andrzeja Garcarków doszło do podpisania tego kontraktu. Mogę otwarcie powiedzieć, że bez tej pomocy nie byłoby Grzegorza Walaska. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Klub w pojedynkę nie byłby w stanie sprostać takiemu wyzwaniu finansowemu. Dzięki kontraktom Grzegorza Walaska i Tomasza Gapińskiego nasza siła rażenia będzie znacznie większa – powiedział Strzelczyk.
Co ciekawe, sporo znaków zapytania pojawiło się obok Aleksandra Łoktajewa. Jak się okazuje, prezes Ostrovii jest o niego spokojny – Faktycznie jest to zawodnik po przejściach, ale to wszystko, co się wydarzyło, dało mu wiele do myślenia. Najlepszą rekomendacją dla Łoktajewa jest fakt, że bardzo z jego pozyskania ucieszył się Grzegorz Walasek, który go zna. Poza tym Łoktajew w Łodzi wykręcił średnią 1,8 punktu, co jest naprawdę dobrą przeciętną. Saszka jest bardzo pozytywnie nastawiony do nowego sezonu. Chce nawiązać do najlepszych okresów w swojej karierze. Myślę, że pokaże nam kawał dobrego speedwaya – dodał.
Co chyba najważniejsze dla lokalnych kibiców, wiele wskazuje na to, że trener Mariusz Staszewski zostanie w zespole na dłużej – Tak. Jesteśmy już po słowie. Z Mariuszem Staszewskim szczegóły nowej umowy omówiliśmy. Myślę, że w grudniu usiądziemy i podpiszemy kontrakt na trzy lata. Cieszymy się, że Mariusz zostaje z nami. On czuje się częścią tego klubu. Chce z nami budować przyszłość. Przede wszystkim odbudował już szkółkę. Mamy utalentowanych adeptów, a pierwsi już zdali egzamin. Misja Mariusza Staszewskiego w szkółce jest długofalowa, stąd też chcemy, by kontynuował rozpoczęte dzieło – zakończył Strzelczyk.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!