Po dwóch latach spędzonych w Pile, Tomasz Gapiński wybrał nowe otoczenie. W sezonie 2019 będzie jeździł w ostrowskich barwach. Zawodnik w rozmowie dla speedwayekstraliga.pl wskazał także faworytów do złotego medalu w PGE Ekstralidze oraz ocenił szanse Polaków na PGE Narodowym 18 maja i w całym cyklu FIM Speedway Grand Prix.
Zawodnik karierę rozpoczął w pilskiej Polonii w 1998 roku, w której startował nieprzerwanie do sezonu 2003. Później występował w klubach z Wrocławia, Częstochowy, Gorzowa, Bydgoszczy i Łodzi. W 2017 roku nastąpił powrót do Piły, gdzie spędził dwa sezony. Teraz Tomasz Gapiński przeniósł się do Ostrowa i będzie jeździł w barwach TŻ Ostrovii, a pierwsze miesiące w nowym klubie mijają pozytywnie. – Jestem mile zaskoczony organizacją w klubie. Zespół jest dobrze przygotowany na najlepsze. Wszystko działa jak powinno i miejmy nadzieję, że nadal tak będzie. Klimat jest na plus – powiedział zawodnik, który stawia sobie za cel skuteczną jazdę na wysokim poziomie, a dodatkowo z perspektywami powrotu do PGE Ekstraligi.
– Każdy chce jeździć dobrze i zwyciężać, nikt nie chce jeździć z tyłu. Drużynowo też będziemy chcieli zajść jak najwyżej i nie chcielibyśmy w sierpniu kończyć sezonu. Jak to się poukłada i wyjdzie, to czas pokaże. Ja nie wywieram presji, klub także. Mamy spokojnie jechać i robić to, co najlepiej będziemy potrafili. Zawsze jest myśl, żeby jeździć w PGE Ekstralidze. Każdy chce rywalizować z najlepszymi. Te ostatnie dwa lata nie były dla mnie najlepsze. Ten sezon pokaże – zaznaczył Gapiński specjalnie dla speedwayekstraliga.pl.
Żużlowiec zdradził również, kogo widzi w fazie play-off najlepszej żużlowej ligi świata w sezonie 2019. – Patrząc na składy, to czołówka się krystalizuje. FOGO Unia Leszno, która praktycznie co roku walczy o złoty medal – mają bardzo równy i mocny skład. Wzmocnił się też Falubaz Zielona Góra, Stal Gorzów również zawsze mocna. Betard Sparta Wrocław też pewnie włączy się w tę walkę. Na pewno będzie to ciekawy sezon – wyjaśnił.
Z kolei za niecałe 80 dni nastąpi inauguracja cyklu FIM Speedway Grand Prix. Po raz piąty na PGE Narodowym o wygraną powalczy czołówka światowego żużla. 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland to zdecydowanie jedna z największych imprez nie tylko w Polsce, ale i na świecie, a Warszawa w ciągu paru lat stała się żużlowym centrum. – Patrząc na to, ilu kibiców przyjeżdża do Warszawy i to nie tylko z Polski, to widać sens organizacji cyklu na tak wielkim obiekcie. Kwestia przygotowania dobrego toru i stadion będzie ciągle pękał w szwach – powiedział Tomasz Gapiński.
Kolejna warszawska runda Grand Prix to także okazja do przełamania dla naszych zawodników. Czy 18 maja wreszcie Polak zatriumfuje na PGE Narodowym? – Miejmy taką nadzieję i życzmy chłopakom tego. Należy się im wygrana na PGE Narodowym. Nie ważne jest który, ważne żeby to zmienić. Jadą dla kraju, kibiców i dla siebie – stwierdził rozmówca.
Tytułu Indywidualnego Mistrza Świata bronić będzie Tai Woffinden. Czy ktoś jest w stanie przeszkodzić Brytyjczykowi w zdobyciu kolejnego złotego medalu? – Stawka zawodników jest jedną z lepszych w ostatnich latach. Dzikie karty były bardzo dobrze przyznane. Powinno być ciekawie. Tai jest w wysokiej dyspozycji, ale to jest żużel, może się zdarzyć wszystko. Nie życzę mu oczywiście źle, chodzi tylko o sportową rywalizację. Miejmy nadzieję, że reprezentantowi Polski uda się zdobyć mistrzostwo Świata i będziemy wszyscy się z tego cieszyć – zakończył Gapiński.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!